"Za kolaborację?" Hmm, nie sądzisz, że to jednak nadmierna prędkość, przy trudnych warunkach? Sądzę, że Bóg jednak zrobił wszystko co możliwe. Dał oczy, dał mózg do wyciągania wniosków z otoczenia. Chyba, że kazał lub sam naciskał im pedał gazu.
Gulasz po węgiersku. U nas w stolycy to samo. Lód na szosie, a lemingi zapierdajają swoimi wozidłami w kredycie tobie na zderzaku. Drobne hamowanie i jest stłuczna na 10 samochodów.