Zawsze mnie wk***ia jak taki kretyn jedzie po jezdni, gdy obok jest droga dla rowerów. To ja płacę w podatkach za tą jego drogę, a ta gnida mi się plącze pod kołami i ja muszę się pocić, żeby debila nie rozjechać.
A tamten z filmu bardzo dobrze, że pod ciężarowy, osobowy mógłby przez debila jeszcze w jakiś poślizg wpaść.