Jakim cudem on się nagle znalazł na torach? Przecież jak go jebnęło, to spadł na ten nasyp pośrodku dwóch torów. Czyżby sam się tam doczołgał? Jeśli tak, to adrenalina jest zajebiście mocna. No chyba, że przeciągnał go któryś z tych gości, ale nie widać na filmie.