Jeśli nie dostawałeś żadnych wcześniejszych upomnien to faktycznie złodziejstwo. A jak zignorowałeś te śmieszne 30 groszy to teraz masz..
Nic nie było. Jakby było to człowiek by od razu zapłacił aby się odpie**olili bo dla paru groszy nawet nie chciałoby się nikomu dzwonić i pytać o cokolwiek.
No i kłamiesz.
1. Nakaz zapłaty nie byłby wydany jeżeli wierzycie nie wykazał by próby doręczenia wezwania do zapłaty brakującej kwoty - musiało być awizo.
2. Są musiał wysłać Nakaz zapłaty - kolejne doręczenie.
Nawet przy założeniu, że w urzędzie pracują dupki miałeś 2 doręczenia, na które mogłeś zareagować.
Teraz warto się pośpieszyć i spłacić całość w ciągu miesiąca zaoszczędzisz na opłacie egzekucyjnej.
W sumie to kłamiesz jeszcze bardziej.
Koszty procesu - 930 zł? Koszy procesu nalicza się od wysokości należności. Powinieneś zapłacić minimalne, a masz wlepione 930 zł, to znaczy, że coś jest nie tak z tym orzeczeniem.
Zakładam, że dostałeś wyrok, zapłaciłeś część. Zostawiłeś resztę bo myślałeś, że ci odpuszczą. No i masz.
Kolejne kłamstwo - należność podatkowa. Nie. Należność podatkowa = administracyjny tytuł wykonawczy, tu masz orzeczenie sądu powszechnego, czyli dotyczy całkiem innych kwestii.
Łżesz misiu.
Strasznie to chamskie z twojej strony. Takie selektywne dobieranie faktów, które sprzyjają twojej sprawie. A potem buduje się legenda o strasznym państwie, a to ty w tym wypadku jesteś naciągaczem i oszustem.
Ja rzesz pie**olę! Gość dostał koszty administrowania Jego długiem w wysokości 0,28 zł wycenione na przeszło tysiąc złotych, a tu jakaś obyta prawnie papuga mówi Mu jeszcze, że jest oszustem, chamem i naciągaczem. W fajnym kraju mieszkam nie ma co...
Pisma sądowe przychodzą za potwierdzenie odbioru, jeśli ich nie miałeś to jakim cudem miałeś wiedzieć o zadłużeniu?
W Polsce nikogo to nie obchodzi, że niedoręczone. Zgodnie z prawem jak nie odbierzesz i do nich wróci to uznają, że doręczone.
Ja tak miałem jak mnie kiedyś ubezpieczalnia pozwała. Wysyłali kwity na adres gdzie nie mieszkałem już od 10 lat i w końcu policja mnie znalazła. Przyleźli do domu i się pytają dlaczego na rozprawy nie chodzę? A ja - na jakie k***a rozprawy? Patrzą się na mnie, ja na nich. Cisza. Myśleli, że sobie bekę z nich toczę.
W sądzie na rozprawie sędzina - dlaczego pan nie chodzi na rozprawy.
-nic nie wiedziałem o rozprawach.
-przecież mam tu kwita, że doręczone.
-do kogo? ja nic nie dostałem.
-odwraca kopertę. Aha nieodebrane więc uznane za doręczone...
-to widzi wysoki sąd, uznane za doręczone ale ja nic nie wiem bo nie mieszkam tam od 10 lat...
Polska to jest kraj popie**olony.
Sprawdź to dobrze bo może to się przedawniło i ch*ja musisz płacić.
Koszty procesu 930 zł? Troszkę wysokie jak na mało skomplikowaną sprawę.... chyba odbyło się dużo rozpraw o których oczywiście nie wiedziałeś.