Pięknie mu naczep klaty pie**olnął. Tak to jest jak idiota się nażre koksu i wali maxy bez porządnej rozgrzewki. Frajer ten, kto wpłaci na zbióreczkę temu żebrakowi. Stać go było na koksy, to niech sam idiota płaci za operacje...
Pięknie mu naczep klaty pie**olnął. Tak to jest jak idiota się nażre koksu i wali maxy bez porządnej rozgrzewki. Frajer ten, kto wpłaci na zbióreczkę temu żebrakowi. Stać go było na koksy, to niech sam idiota płaci za operacje...
Chyba przyczep
Zerwał mu się przyczep klatki piersiowej:Moglby ktos bardziej wyjasnic? widzialem ze mu cos "wyskoczylo"...
A jak się naprawia taki przyczep?