18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Planowana przerwa techniczna - sobota 23:00 (ok. 2h) info
topic

19 latek skazany za przekroczenie obrony koniecznej

Przyczajonykangur • 2017-03-28, 19:02
W skrócie, wsadzili dziewiętnastolatka za obronę przed pijanym Sebą który jak to fantastico mówi "dokonał zamachu na jego życie" a że je postradał to niestety przedstawiony został w roli ofiary. 4 lata to jedna piąta jego dotychczasowego żywota dokonującego się na tym padole łez. Kiedy to się zmieni?...

źródło
http://fakty.interia.pl/polska/news-19-latek-z-pisza-skazany-za-przekroczenie-granic-obrony-koni,nId,2373001#utm_medium=frame&utm_campaign=wyrzucenie_z_ramki&utm_source=www.wykop.pl

W............R.

2017-03-29, 12:34
Ja chyba k***a pozwę skarb państwa o przekroczenie granic czegoś tam... Cały czas mnie łupie w krzyżu i to dlatego, że za dużo pracuję, bo muszę wyrobić na ich j***ne rozbuchane apetyty na piniondze, więc to ich wina.

q800

2017-03-29, 14:01
Pozwolicie, że przytoczę: "Jestem doświadczonym adwokatem i zaręczam, że wszystkie sądy świata najbardziej nienawidzą ludzi, którzy bronią się sami. System, Hubercie, działa tak, że normalny człowiek ma bać się o wiele bardziej sądu i prokuratora niż bandyty. Bandyci są podporą prawa, dają sądom i policji poczucie władzy. Bandyta nawet o tym nie wie, ale trzyma w ryzach społeczeństwo, zupełnie jak wierny owczarek stado baranów. Jego zadaniem jest przypominać ludziom o tym, że w starciu z państwem są zerem. Mają płacić podatki podtrzymujące system i bać się.
– Ada zapala się: – A ty opowiadasz o obronie koniecznej. To dla sądu ciężka obraza. Kradniesz ich prawo do decydowania o karze, wywracasz wszystko do góry nogami. Tylko sąd ma prawo decydować, kto jest ofiarą, a kto katem. Wyobraź sobie, co by się stało, gdyby wszyscy pokrzywdzeni porzucili strach przed prawem i zaczęli bronić się sami. Całe rozdęte władzą zastępy w togach stałyby się niepotrzebne. Myślisz, że taka baba z łańcuchem na szyi pójdzie sprzedawać buty? – Odwraca głowę i patrzy na mnie przez ramię.
– Zresztą z trupem mają mniej roboty. Trup nie zeznaje i nie zawraca im głowy takimi głupotami, jak twoje prawo do obrony koniecznej. Obowiązkiem przyzwoitej ofiary napadu jest leżeć w kostnicy i trzymać buzię na kłódkę. Wtedy sąd może spokojnie zająć się motywami i trudnym dzieciństwem sprawcy. Ofiary to portreciki baranów bez znaczenia."
-
Requiem dla Europy
Paweł Kempczyński

nowynick

2017-03-29, 14:23
Panie Prezydencie pora sięgnąć po długopis w słusznej sprawie!

Alonso

2017-03-29, 14:42
Zamiast więzienia dałbym medal za wyrwanie chwasta.

kokos_123

2017-03-29, 16:01
janlew napisał/a:

Czy ja dobrze rozumiem? Koleś dostał w gębę i wywalili go z lokalu, a on zamiast iść do domu, czekał na innego gościa, wbił mu nóż w klatkę piersiową i pozbył się narzędzia i uciekł? No nie wiem czy czasem 4 lata to nie za mało.
Za danie w gębę nie wbija się komuś noża w klatę, tylko albo się oddaje, albo idzie w p*zdiet.


Dobrze rozumiesz. Nie wiem czy ludzie tutaj mają jakieś inne pojęcie odnośnie używania noży w trakcie bójki. Ja mieszkam w nowej hucie, dość niespieczona okolica, nie raz wyrwałem partyzanta, za sam spacer chodnikiem właśnie od takich podchmielonych awanturników, ale nigdy nikt nie próbował mnie okraść ( normalny facet, 180cm 90 kg, raczej tylko pijani chcą się mierzyć ). Tutaj w Krakowie jest prosta zasada, nóż wyciąga się żeby zabić, nic mniej nic więcej. Nie ma czegoś takiego jak obrona nożem, wyciągniesz, to 2 osoba też wyciągnie i w najlepszym razie obaj pojedziemy na oiom.
Jak już powiedziałem, kilka razy zdarzyło mi się bić z takimi pijanymi awanturnikami i oczywiście zawsze miałem nóż w kieszeni ( nie żaden scyzoryk ), ale nigdy mi nawet przez myśl nie przyszło, żeby go wyciągnąć, tylko zawsze się na wzajemnym obiciu kończyło i każdy szedł w swoją stronę, po minucie, max 2 bójki.

Jak już wcześniej powiedziałem, co innego napaść, włamanie itp, a co innego pijacka bójka.
Gdybym czuł że moje życie jest zagrożone, to oczywiście sam bym zabił, ale dla mnie jeśli ktoś bez powodu rzuca się na mnie z pięściami, to normalnie mu oddam. Bardzie się denerwuje gdy ktoś mi wymusi przy większej prędkości. Czy jeśli wyciągnę takiego kierowcę z auta i zabiję go nożem, to też waszym zdaniem będę niewinny, przecież to było realne zagrożenie życia mojego i mojej rodziny. To nie był pijany facet, co tylko chciał się bić.

Wydaje mi się, że użytkownicy sadola mają za mało życiowego obejścia z nożami, czy bronią palną, niestety tak samo jak ten młody chłopak.

Pigwaranek

2017-03-29, 16:25
@up Myslisz ze golymi piesciami ciezko zabic czlowieka? Wystarczy ze upadniesz do tylu, przyjebawszy potylica w jakis twardy kant. Jesli ktos nastaje na moje zycie i zdrowie, wychodzac do mnie z piesciami, mam pelne prawo bronic sie jakimkolwiek sposobem, ktory uznam za konieczny.

Arles.

2017-03-29, 17:03
Po pierwsze nikt nie bierze na poprawkę że chłopak działał pod wpływem strachu i stresu? A po drugie skąd miał wiedzieć czy napastnik nie jest uzbrojony, spytać się go miał czy liczyć na fakt że pijak nie wyciągnie noża i nie zrobi mu to co młody zrobił pijakowi?

Wiewór

2017-03-29, 17:39
q800 napisał/a:

Pozwolicie, że przytoczę: "Jestem doświadczonym adwokatem i zaręczam, że wszystkie sądy świata najbardziej nienawidzą ludzi, którzy bronią się sami. System, Hubercie, działa tak, że normalny człowiek ma bać się o wiele bardziej sądu i prokuratora niż bandyty. Bandyci są podporą prawa, dają sądom i policji poczucie władzy. Bandyta nawet o tym nie wie, ale trzyma w ryzach społeczeństwo, zupełnie jak wierny owczarek stado baranów. Jego zadaniem jest przypominać ludziom o tym, że w starciu z państwem są zerem. Mają płacić podatki podtrzymujące system i bać się.
– Ada zapala się: – A ty opowiadasz o obronie koniecznej. To dla sądu ciężka obraza. Kradniesz ich prawo do decydowania o karze, wywracasz wszystko do góry nogami. Tylko sąd ma prawo decydować, kto jest ofiarą, a kto katem. Wyobraź sobie, co by się stało, gdyby wszyscy pokrzywdzeni porzucili strach przed prawem i zaczęli bronić się sami. Całe rozdęte władzą zastępy w togach stałyby się niepotrzebne. Myślisz, że taka baba z łańcuchem na szyi pójdzie sprzedawać buty? – Odwraca głowę i patrzy na mnie przez ramię.
– Zresztą z trupem mają mniej roboty. Trup nie zeznaje i nie zawraca im głowy takimi głupotami, jak twoje prawo do obrony koniecznej. Obowiązkiem przyzwoitej ofiary napadu jest leżeć w kostnicy i trzymać buzię na kłódkę. Wtedy sąd może spokojnie zająć się motywami i trudnym dzieciństwem sprawcy. Ofiary to portreciki baranów bez znaczenia."
-
Requiem dla Europy
Paweł Kempczyński


Takie jest podejście do prawa w polskim systemie prawnym, które ma swoje korzenie w stalinowskim. U nas jest system prawny opresyjny. Tak jak napisałeś człowiek ma się bać sądu a wymiar "sprawiedliwości" rości prawo do decydowania o życiu innych.

W systemach anglosaskich jest zupełnie odwrotnie. Wymiar sprawiedliwości musi się solidnie napracować, żeby udowodnić winę. U nas nie musi wcale. U nas oskarżony ma dostarczyć dowody swojej niewinności bo za punkt wyjściowy uważa się, że jak stoi przed sądem to jest winny i skazany.
kokos_123 napisał/a:


(...)Ja mieszkam w nowej hucie, dość niespieczona okolica, nie raz wyrwałem partyzanta, za sam spacer chodnikiem właśnie od takich podchmielonych awanturników, ale nigdy nikt nie próbował mnie okraść ( normalny facet, 180cm 90 kg, raczej tylko pijani chcą się mierzyć ). Tutaj w Krakowie jest prosta zasada, nóż wyciąga się żeby zabić, nic mniej nic więcej. Nie ma czegoś takiego jak obrona nożem, wyciągniesz, to 2 osoba też wyciągnie i w najlepszym razie obaj pojedziemy na oiom.
Jak już powiedziałem, kilka razy zdarzyło mi się bić z takimi pijanymi awanturnikami i oczywiście zawsze miałem nóż w kieszeni ( nie żaden scyzoryk ) (...)


Mieszkam w NH i stwierdzam, że to co piszesz to jest jakaś abstrakcja. Nowa Huta jest absolutnie bezpieczna. Kiedyś było inaczej ale nie dziś. Nikt tu nie chodzi z nożami poza marginesem społecznym ale oni tną się między sobą.
W Krakowie jest zasada wyciąga się nóż, żeby zabić? Mieszkam tu od urodzenia i w życiu nie słyszałem o tej zasadzie?
Co prawda sam zarobiłem kiedyś kosę od dresa ale wj***ł mi ją w rękę. Zwyczajowo jak bandyta wyciągał nóż to ciął po rękach i po nogach. Kosę dostawało się np w pośladek. Nigdy nie było zasady, żeby kogokolwiek w Krakowie zabijać... Bandytyzm w NH skończył się 20 lat temu. Dziś to jest dzielnica bezpieczniejsza niż rynek główny.

Cytat:

Po pierwsze nikt nie bierze na poprawkę że chłopak działał pod wpływem strachu i stresu? A po drugie skąd miał wiedzieć czy napastnik nie jest uzbrojony, spytać się go miał czy liczyć na fakt że pijak nie wyciągnie noża i nie zrobi mu to co młody zrobił pijakowi?


Tak jak napisałem zgodnie z prawem on nie miał obowiązku zastanawiać się nad niczym. Został zaatakowany. Oddał nożem i było to zgodne z prawem.

kalijanek

2017-03-29, 21:11
ja też zawsze chodzę na balety z nożem, porządny człowiek powinien mieć zawsze mieć nóż w kieszeni, dobrze tak kogoś zaj***ć jednym cięciem od czasu do czasu. Jak dla mnie dożywocie

SpijaczWymiotów

2017-03-30, 04:35
Abraxus napisał/a:

Prawnikiem nie jestem ale kiedyś czytałem artykuł napisany, przez profesora prawa. Facet wyjaśnił, że człowiek zgodnie z polskim prawem ma prawo odeprzeć atak wszelkimi możliwymi metodami. Broniący się nie ma obowiązku przewidywać skutków, nie ma obowiązku używać obrony adekwatnej do agresji, może się bronić wszelkimi możliwymi metodami. Jak ktoś cię napada z nożem to nie masz obowiązku pojedynkować się na noże. Jak masz broń palną nawet nie przeznaczoną do obrony tylko np. kolekcjonerską czy myśliwską to masz prawo odj***ć atakującego. Jednocześnie profesor wyjaśnił, że nawet gdy dojdzie do przekroczenia obrony koniecznej bo jebniesz kogoś tak pięścią, że go zabijesz to sąd ma obowiązek odstąpić od wymierzenia kary. Facet ubolewał nad poziomem wiedzy polskich sędziów i stwierdził, że polskie wyroki w tym temacie są bezprawne a ludzie, których uczył chyba nie słuchali co on wykłada.
Powyższy wyrok jest bezprawny. To jest sprawa dla Trybunału w Strasburgu.


Tylko czasami ciężko udowodnić, bo wiesz każda strona ma swoich "świadków". Kogoś nie lubie bo mnie wk***ia, zaczepie go. Wywiązuje się bójka ja go jeb kosą. Potem Zeznaje, że się broniłem. I co w taki przypadku? Każdy każdego by j***ł dlatego, że byli by uniewinnieni. Podobnie gwałty - każdy chce zabijać takich czy coś jednak co jesli babka zmyśli gwałt? Kumpel tak miał, dziewczyna do niego aby ją ostro wyr*chał, a ta potem że go zaskarży o gwałt (okazało się potem, że chciała z nim zerwać bo ma innego i chciała mu koło dupy zrobić. No tak ślady są brutalnej napaści, ona poszkodowana. I co teraz? Uciąć jaja czy zabić takiego osobnika?

Wiewór

2017-03-30, 08:15
SpijaczWymiotów napisał/a:

Tylko czasami ciężko udowodnić, bo wiesz każda strona ma swoich "świadków". Kogoś nie lubie bo mnie wk***ia, zaczepie go. Wywiązuje się bójka ja go jeb kosą. Potem Zeznaje, że się broniłem. I co w taki przypadku? Każdy każdego by j***ł dlatego, że byli by uniewinnieni.


Wykazujesz oznaki paranoi jakie towarzyszą właśnie polskiemu wymiarowy sprawiedliwości. W USA jest zasada, że lepiej żeby winny chodził po ulicy niż niewinny siedział. U nas znowu jest na odwrót. Lepiej, żeby niewinny siedział niż winny chodził po ulicy.
Jeśli oskarżonemu z całą pewnością nie można udowodnić winy to należy go wypuścić. Tak powinno działać prawo. To jest sprawiedliwe a nie wsadzanie każdego prewencyjnie bo może być winny.

kaciun

2017-04-03, 00:00
jak dla mnie to mógł go nawet na świadomce chwasta zaciukać a potem strugać obrone w afekcie ale zj***ł tym ze sp***olił i wyj***ł kose

SpijaczWymiotów

2017-04-09, 01:18
[quote="Abraxus"]
Wykazujesz oznaki paranoi jakie towarzyszą właśnie polskiemu wymiarowy sprawiedliwości. W USA jest zasada, że lepiej żeby winny chodził po ulicy niż niewinny siedział. U nas znowu jest na odwrót. Lepiej, żeby niewinny siedział niż winny chodził po ulicy.
Jeśli oskarżonemu z całą pewnością nie można udowodnić winy to należy go wypuścić. Tak powinno działać prawo. To jest sprawiedliwe a nie wsadzanie każdego prewencyjnie bo może być winny.[/quote

A co jeśli "wina" działa na niekorzyść niewinnego, tak jak opisałem przypadek? Nie jest to przypadek jeden na bilion tylko bardzo dużo tego ostatnio się dzieje. Inny przykład, powiedzmy trenujesz jakieś judo, ja cię napadam. wiadomo dajesz mi wpierdziel i co wtedy?/ Ja zeznaje, ze to ty na mnie napadłeś, ja mam ślady pobicia + fakt, że znasz sztuki walki i mogłeś ich po to użyć. Jeśli mam widoczne ślady to wtedy nadużyłeś sztuk walki co też jest karalne (polska) i daje mi linię o obrony pomimo, że jestem winny (odnośnie typka co się bronił i jakiegoś innego co z kosy jebnał jeśli kojażysz)./