Zawsze ale ta zawsze znajdzie się debil twierdzący że na zachodzie to jest wydajność w ch*j w komos wyj***na w porównaniu z Polską.
To chcesz powiedzieć że w zakładach VW w Polsce odstawiają lipę a wydajność jest gorsza od tej w niemczech a to ciekawe?
Podobnie np z LG żółtki robią tu bo Polacy się opie**alają w pracy.
@up wydajność pracy, ahahaha, chyba nie widziałeś jak oni pracują.. może ze 2 dni w tygodniu uczciwie pracują, reszta to ściemnianie i picie kawki + to jak i ile oni robią
Tylko na zachodzie jest jakaś wydajność pracy i nie ma przeludnienia z zatrudnieniu, dzięki czemu można ludziom uczciwie zapłacić i nie trzeba wiecznie dopłacać do interesu, jak u nas. Poza tym, na zachodzie nie mają tylu dodatków jak nieroby u nas.
Gdyby na zachodzie była choćby o 10% większa wydajność pracy niż w Polsce to nikt by tutaj nie przenosił zakładów pracy...
Nie zgodzę się. Szybkość wdrażanie konstrukcji się zwraca jeśli sprzeda. Logiczne. Można coś wyprodukować szybko i to nie sprzedać.
Na czym polega ta legendarna wydajność zachodu o której mówi każdy ekonomista ale nikt jej nigdy nie wiedział.
Jak postawimy prawdziwego aryjskiego fiziola obok polskiego to niemiecki w ciągu zmiany wniesie na piętro budowy 4x więcej cegieł?
O jakim dopłacaniu mówisz? Tak mówią prywociorze z firmy janusz, synowie i szwagier.
Znowu się odnosimy tylko do pracy fizycznej, ale może tak będzie łatwiej to zobrazować. Na wydajność pracy ma wpływ m.in. zaawansowanie technologiczne. Jak 10 lat temu u nas fizole kopali łopatami rowy, to w Niemczech jeden robol zrobił to kilka razy szybciej małą koparką. Jak nasz inżynier kreślił na kalce technicznej, na zachodzie projektowali w CADach. Jak u nas robotnik ciągle łaził na szluga, bo była moda na fajki, to na zachodzie nie łaził, bo od dawna fajka to wstyd.
I teraz najciekawszy przykład. Zwróć uwagę, jak się rozwijają korporacje (ale te prawdziwe, technologiczne, bo niektórzy tutaj uważają, że "corpo=call center") i jaki mają one wpływ na technologiczny rozwój świata. Tam jest wydajność pracy duża, bo ludzie są zmotywowani i wiedzą, że zarobią skończą projekty. U nas wciąż mentalność "czy się stoi, czy sie leży".