ZUS o połowę obniżył pensję kobiecie, która poszła przed porodem na zwolnienie. Prawdopodobnie przez cały okres urlopu macierzyńskiego i wychowawczego będzie ona dostawała połowę tego, co zarabiała na umowie o pracę. Według urzędników jej pensja była po prostu za wysoka. A poza tym... w ogóle nie była w firmie potrzebna.
Kobieta zaczęła pracę w jego firmie 9 miesięcy temu
ZUS coraz częściej sprawdza matki, które zgłosiły się po świadczenia. Kontroluje, czy nie doszło do zatrudnienia tylko po to, by wyłudzić potem wypłatę dużego zasiłku macierzyńskiego lub wychowawczego.
Jako przyczyna zakwestionowania wypłaty wystarczy "urzędnicza intuicja".
A poza tym... w ogóle nie była w firmie potrzebna.
W sumie jakby to przemyśleć to jest w tym jakaś logiczna argumentacja. Przecież taka sparaliżowana osoba położona na chodniku dupą do góry może służyć jako uchwyt do parkowania dla rowerów.
W sumie jakby to przemyśleć to jest w tym jakaś logiczna argumentacja. Przecież taka sparaliżowana osoba położona na chodniku dupą do góry może służyć jako uchwyt do parkowania dla rowerów.
zczególnie parobów, którym nie chce się dup ruszyć do urn,