Pakistański funkcjonariusz zostaje samochodem zdewastowany nie widząc go bo jechał zza pleców. Uderzony w tył leci w inny samochód i pewnie za kadrem ginie. Ginie jak Azja na pal nabity, chociaż w trochę inny sposób.
Gość poleciał "na śpiocha" co nie zmienia faktu, jak bardzo wyróżnia się policjant swoim ubiorem z otoczenia. Kamuflaż jak fotoradarów straży miejskiej.