18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

sn...........r9

2013-09-03, 22:22
@Pan_Generał Po pierwsze tutaj nawet najgorsze złamania (oprócz może kręgosłupa) i zwichnięcia (np więzadła krzyżowe w kolanie) można naprawić za jakieś 10 klocków i w pół roku. Z tym barkiem pójdzie znacznie łatwiej i szybciej. Ponadto tutaj to się stało dlatego, że walczyło dwóch ogórków na zasadach dla zawodowców.
Boks jest 100 razy gorszy, bo przed demencją bokserską od ciągłego dostawania po mordzie nic nie uchroni, ani też nic jej nie wyleczy.

@PanMarian on założył tą kimurę po prostu mega ch*jowo i przeciwnik myślał, że sobie z tym poradzi (niewiele mu brakowało z resztą, a gdyby umiał to zrobić dobrze to pewnie by mu się udało), a wtedy ten szarpnął na chama i jednak puściło. Na zawodach dla amatorów byłoby to ofc poczytane za chamówę i buractwo, ale jeśli ktoś się ładuje do klatki walczyć za pieniądze z takim poziomem, to chyba sam jest sobie winien.

Maniutek7

2013-09-03, 22:35
Piękny gest na końcu,gdy sobie podali ręce,to są prawdziwi sportowcy ;)

Vabanek

2013-09-03, 22:51
Koleś lekko sprawia wrażenie jak by nic się nie stało no ale pewnie szok :D .

Blizzard93

2013-09-03, 23:27
PanMarian napisał/a:

Pan_Generał, Patologia to ten zawodnik, widzi, ze sie nie uwolni juz, i druga reka nie moze sie trzymac za pierwsza, ale ni ch*j nie odklepie, tak jakby oczekiwal, ze temu drugiemu zaraz kowadlo na leb spadnie, i przegra. A przy kimurze czuc przeciez juz wczesniej, ze staw jest na granicy, i kontuzja moze sie trafic tylko, jesli chwyt zostanie wykonany bardzo szybko(czego robic trenerzy zazwyczaj oduczaja na starcie, wlasnie ze wzgledu na takie sytuacje, nawet w tej walce zostal wykonany nieco za szybko, prawdopodobnie niezbyt doswiadczony zawodnik, i emocje wziely gore.), albo jesli chwytany nie chce odklepac, co jest głupotą.
Rozumiem jeszcze jak to gracie, robil, bo mial wybujale ego po pierwsze, a po drugie chcial pokazac, ze jego sztuka jest najlepsza, ale w dzisiejszych czasach, gdzie w dodatku zawodnicy reprezentuja siebie i klub a nie sztuke, rodzine itp. to rzeczywiscie patologia.

Pozdrawiam



Trochę pie**olisz kolego. Ćwicząc MMA byłem w kilku klubach i żaden trener nie odradzał mi szybkiego wyciągania kimury, balachy czy innych dźwigni. Szczególnie gdy walczysz w klatce, czy na ulicy. Wiadomo na sparingach zawsze mówili żebyśmy na siebie uważali, lecz na zawodach czy na ulicy, jak łapiesz dźwignie to ciągniesz ile sił. To mi się podoba w tym sporcie, nie ma taryfy ulgowej, klepiesz albo łamią się kości.
Co do Twojego stwierdzenia, że to amatorzy i dlatego do tego doszło, polecam walkę Mir vs Nogueira (http://www.youtube.com/watch?v=fXIzQ8TZVUI). Najwyższy światowy poziom i takie wypadki się zdarzają.
W walce mistrza LHW UFC Jona Jonsa z Belfortem, doszło prawie do wyłamania łokcia Jonesa podczas balachy. Jones skończył z uszkodzonym łokciem i wygraną walką. Stwierdził że nie zamierzał klepać, jedyne co w tamtym momencie mu przeszło przez myśl to, że przegra w taki sposób. Ci kolesie to najwięksi twardziele w sportach walki, wielu wyznaje zasadę "we didn't tap out", będą walczyć dopóki nie trzasną kości.
Można to uważać za głupotę, ja to odbieram jako niesamowite serce do walki i chęć wygranej ponad wszystko. Żadnego udawania jak w naszym sporcie narodowym, tutaj ludzie dają z siebie wszystko.
Tak że żadna patologia, tylko jaja ze stali. W końcu to nie jest sport dla mięczaków ;)

@sniper9 dobrze prawisz - polać Ci wódki !

PS: takie kontuzje da się wyleczyć w parę miesięcy, żadna tragedia ;)

PanMarian

2013-09-04, 00:13
Blizzard93 napisał/a:

Tak że żadna patologia, tylko jaja ze stali. W końcu to nie jest sport dla mięczaków

Przegrana, czy wykluczenie z treningow na pol roku, a z walk na pewnie jakis rok, wybieraj.
Blizzard93 napisał/a:

Trochę pie**olisz kolego. Ćwicząc MMA byłem w kilku klubach i żaden trener nie odradzał mi szybkiego wyciągania kimury,

Wspolczuje ci, na prawde.
Blizzard93 napisał/a:

, czy na ulicy.

Ulica to co innego, jak ktos na ciebie napada, to musi sie liczyc z kontuzjami, i morda na krawezniku.
Blizzard93 napisał/a:

klepiesz albo łamią się kości.

Kluczowe stwierdzenie. Powinien odklepac, ale ty tez powinienes spojrzec, czy dales mu czas na odklepanie, i czy jego reka nie jest np, zablokowana miedzy plecami a mata, bo moze nie miec mozliwosci klepania, a klepanie nogami, rzadko jest zauwazane przez sedziow.
Cytat:

Co do Twojego stwierdzenia, że to amatorzy i dlatego do tego doszło, polecam walkę Mir vs Nogueira (http://www.youtube.com/watch?v=fXIzQ8TZVUI). Najwyższy światowy poziom i takie wypadki się zdarzają.

Zauwaz, ze dopisalem:
Cytat:

albo jesli chwytany nie chce odklepac, co jest głupotą.


Cytat:

W walce mistrza LHW UFC Jona Jonsa z Belfortem, doszło prawie do wyłamania łokcia Jonesa podczas balachy. Jones skończył z uszkodzonym łokciem i wygraną walką. Stwierdził że nie zamierzał klepać, jedyne co w tamtym momencie mu przeszło przez myśl to, że przegra w taki sposób. Ci kolesie to najwięksi twardziele w sportach walki, wielu wyznaje zasadę "we didn't tap out", będą walczyć dopóki nie trzasną kości.
Można to uważać za głupotę, ja to odbieram jako niesamowite serce do walki i chęć wygranej ponad wszystko. Żadnego udawania jak w naszym sporcie narodowym, tutaj ludzie dają z siebie wszystko.
Tak że żadna patologia, tylko jaja ze stali. W końcu to nie jest sport dla mięczaków


Nie jestem teraz pewny, ale to chyba w tym filmiku, byly takie sytuacje komentowane.
Blizzard93 napisał/a:

: takie kontuzje da się wyleczyć w parę miesięcy, żadna tragedia

Wiesz co to znaczy, dla osoby, ktora kocha ten sport, i poza nim nie ma za wiele do roboty, zostac wykluczonym z treningow na "tylko pare miesiecy"?

sniper9 napisał/a:

on założył tą kimurę po prostu mega ch*jowo i przeciwnik myślał, że sobie z tym poradzi (niewiele mu brakowało z resztą, a gdyby umiał to zrobić dobrze to pewnie by mu się udało)

Jak dla mnie, to wlasciwie od poczatku filmiku nie mial juz szans, jesli przeciwnik wie co robi.
sniper9 napisał/a:

Na zawodach dla amatorów byłoby to ofc poczytane za chamówę i buractwo, ale jeśli ktoś się ładuje do klatki walczyć za pieniądze z takim poziomem, to chyba sam jest sobie winien

No, nie wiem co to za zawody, wiec tu sie moge chyba w pewnym sensie zgodzic.

Pozdrawiam

sn...........r9

2013-09-04, 10:02
Właśnie rzecz w tym, że on nie miał bladego pojęcia, co robi. Powinien był przysunąć swoje ramię do szyi przeciwnika, wysunąć dupę, położyć się na boku, dobić gościa do ziemi ramieniem i nogą, która jest z góry, złapać małpim chwytem, pozaginać nadgarstki, pociągnąć biodrami... itp itd. Gdyby to zrobił dobrze, to przeciwnik nie miałby żadnej możliwości ruchu, a 10-20% siły wystarczyłoby, żeby oklepał. A tak musiał rozpaczliwie szarpać, a przy takim nagromadzeniu błędów przeciwnik mógłby zrobić dowolną w zasadzie obronę, gdyby ją tylko znał.
Źle się wyraziłem, nie chodziło mi o zawody dla amatorów konkretnie, tylko o zawody dla początkujących.
W takich sędzia po prostu przerwałby to znacznie wcześniej, bo po pierwsze gra nie jest w takim wypadku warta świeczki, a zawodnicy mogą nie umieć ocenić zagrożenia.

PanMarian

2013-09-04, 17:35
Cytat:

Właśnie rzecz w tym, że on nie miał bladego pojęcia, co robi. Powinien był przysunąć swoje ramię do szyi przeciwnika, wysunąć dupę, położyć się na boku, dobić gościa do ziemi ramieniem i nogą, która jest z góry, złapać małpim chwytem, pozaginać nadgarstki, pociągnąć biodrami... itp itd. Gdyby to zrobił dobrze, to przeciwnik nie miałby żadnej możliwości ruchu, a 10-20% siły wystarczyłoby, żeby oklepał. A tak musiał rozpaczliwie szarpać, a przy takim nagromadzeniu błędów przeciwnik mógłby zrobić dowolną w zasadzie obronę, gdyby ją tylko znał.

Tylko zauwaz, ze na zawodach, gdzie dochodzi stres, presja na wygrana, i okazja zdarza sie tylko raz, a nie co 2 minuty na sparach, to nie wychodzi wszystko tak ladnie jak na treningu, i nawet taka ilosc bledow jest niemal zupelnie w normie, tym bardziej jak zawodnik jest stojkowy.
A mi chodzi o to, ze juz przed szarpnieciem, reka byla nienormalnie wygieta, i albo typ ma dziwne stawy, albo byla juz w tym momencie przekrecona, albo wlasnie byla juz na granicy, a ten olal czekajac, ze sie cudownym sposobem uwolni, albo wstrzyma jedna reka, nacisk dwoch rak, skretu plecow i nog...
Swoja droga, jak zapauzujesz 2 0:08, to mozesz zobaczyc, ze to prawdopodobnie lokiec poszedl a nie bark, przyczyna moze byc, z byt niskie polozenie drugiej reki(jego lewej), czyli podsumowujac, niby oboje zj***li, bo jeden zle uchwyt zalozyl, a drugi zminimalizowal zagrozenie, i nadinterpretowal swoje polozenie, ale logicznie rzecz biorac to w twoim interesie jest, zeby odklepac i miec cala reke, a nie typa, ktory ci ta reke lamie.

Pozdrawiam