Co za typ. Giba się jak pie**olony rezus, co chwile mówi NIE, to jeszcze do wywiadu nie mógł zgasić fajki. No chyba, że specjalnie odpalił przed kamerą. W końcu fajki to już dobro luksusowe.
Skoro zabijanie jest do niczego to skąd wziąć mięso na obiadek, hmm? Może odcinać kaczkom i kurczakom nogi i skrzydła tak aby przeżywały ten zabieg. W ten sposób było by bardziej "humanitarnie". Albo jeszcze lepiej, wyhodować takie genetycznie modyfikowane zwierzaczki którym by kończyny odrastały. Jestem genialny.