Ostatnio przeglądałem sobie stare rodzinne pamiątki i natknąłem się na mały dzienniczek, który mój ojciec prowadził w czasie swej służby wojskowej w latach 80. W dzienniczku tym znalazłem dziesiątki "krótkich form lirycznych" dość barwnie opisujących wojskową codzienność
Oto część tych mądrości:
Lepiej w domu mieć barana niż w rodzinie kapitana
Nawet w śledziu nie ma ości, gdy się myśli o wolności
Lepiej mieć stosunek z owcą niźli w wojsku być kierowcą
Za te noce nieprzespane
Za te "ch*je" oberwane
za tę kaszę, za tę zupę
ch*j wam trepy wszystkim w dupę
Nie chodź z dziewczyną w wojsku, na Boga miłego
Ty przyjdziesz z plecakiem, a ona z kolegą
Żadna w wojsku piękna chwila
nie zastąpi ci cywila
Gdy dowódca bierze krzykiem
weź go olej i leż bykiem.
Stoi żołnierz na warcie i myśli uparcie:
"Co lepsze? Panna czy żarcie?"
Dobra jest panna, dobre jest żarcie
Ale przej***ne jest stać na warcie.
Kiedy ranne wstają zorze
Ukarz trepa Panie Boże
A najbardziej ukarz tego
co mnie złapał pijanego
Wódka, wino i kobiety to cywila są zalety
Wolę namiot na polanie niż dwie gwiazdki i mieszkanie!
Lepiej zostać psem cyrkowym niż być w sztabie plutonowym.
Niech szlag trafi tego gnoja, co skierował mnie do woja
I co, Sadole (niektórzy) nadal jesteście za przywróceniem obowiązkowej służby w woju?
Jak się spodoba, to wrzucę więcej i dołączę skany.
Nie było, bo własne
Mówcie co chcecie, ale szkoda że obowiązkowa służba została zniesiona i ominęło to wielu ludzi, także i mnie, a z chęcią poszedłbym, zobaczył, może dostał tym samym w dupsko. Jednak każdy kto odbył służbę ma w ch*j wspomnień z tego okresu. Zawsze to jakieś urozmaicenie w tym j***nym życiu.
Najciekawsze że ludzie którzy są za obowiązkową służbą wojskową po prostu mają jaja.
Albo mają po 17 lat i nasłuchali się bajek Korwina i tym podobnych demagogów.
Ojciec zawsze powtarzał, że 2 lata spędzone w wojsku to były lata zmarnowane i jedyne co im zawdzięcza to odrobina dodatkowej wiedzy mechanicznej, prawo jazdy dwóch czy trzech kategorii i chwilowy alkoholizm
Rozumiem, że od tego czasu w polskiej armii mogło się (trochę) pozmieniać, ale mimo to w kwestii obowiązkowej służby wojskowej wolę zaufać komuś, kto faktycznie te 2 lata czy przynajmniej rok odbył i był na poziomie intelektualnym nieco powyżej średniej krajowej. Reszta bałwanów dobrze się w wojsku bawi, bo zawsze lepsze to niż zawodówka czy napie**alanie z miotłą po mieście. Nie oszukujmy się - tam, gdzie zaczyna się wojsko, tam kończą się rozum i logika.
Poza tym Polska potrzebuje ZAWODOWEJ armii, a nie bandy matołków, która przeszła niby jakieś tam szkolenie na sprzęcie pamiętającym głęboką komunę (plus smaczki typu jeden nabój na jednego szeregowego ), a która w starciu z nowoczesnym uzbrojeniem, dronami i tak dalej i tak szans jakichkolwiek nie ma. Jak ktoś jest p*zdą, to wojsko nie sprawi, że przestanie nią być. Może zostać co najwyżej zwykłym ch*jem, a nie mężczyzną.
A gdzie przeczytałeś, że Korwin jest za przywróceniem obowiązkowej służby wojskowej? On chce co najmniej stutysięcznej armii zawodowej składającej się z prawdziwych żołnierzy, a nie stada oficerów i urzędników wojskowych.
Wrzucaj więcej. Jak byłem w syfie to kumpel na sąsiednim obiekcie miał podobny kalendarzyk po swoim ojcu. Było co czytać i z czego się pośmiać. A co do przywrócenia służby: na ochotnika bym nie poszedł, ale cieszę się że musiałem zmarnować ten rok...
pie**olicie hipolicie
Bylem w wojsku 1994- 1996 fajne czasy , pierwszy raz za granica bylem wtedy cale 3 tury po 3 miechy odsiedzialem u siasiadow w jugoslawii. Bylo zajebiscie .
na poczatku unitarka, troche fali jak to w starym wojsku a pozniej z gorki . Chociaz postrzelalem , pobiegalem cos zrobilem ciekawego .
Nie zaluje mimo ze przesiedzialem w armii prawie 2 lata . Niby sluzba byla skrocona jak trafilem do wojska do 15-18 miechow ale tak sie zlozylo ze za zaslugi dostalem 4 miechy ekstra sluzby dla naszego kraju .
czy zaluje ? NIGDY i nie bede zalowac bo wojsko pokazalo mi jaki swiat jest naprawde i co trzeba zrobic zeby utrzymac sie na powierzni i nie stekac ze Tusk czy Komor czy inne lemingi niszcza mi zycie. Wojsko i doswiadczenia pokazaly mi ze nigdy nie jest tak zle zeby nie moglo byc gorzej .
Robie swoje , wiode dosc proste zycie ktore polega na r*chaniu zony, pilnowaniu corki i zarabianiu kasy i mam wyj***ne na reszte a dlaczego tak ? ano miedzy innymi dzieki wojsku ktore pokazalo jaki swiat jest naprawde i co naprawde liczy sie w zyciu .
Mysliscie ze nowy Iphone czy nowy samochod ? a ch*ja tam bo jak masz leb i ch*j to zawsze skombinujesz kase na wszystko co potrzebujesz. niestety teraz wychowuje sie same p*zdusie ktore mysla ze sa fajne w urreczkach i okularkach 0
To co widzimy na Ukrainie obawiam sie ze to dopiero poczatek ale jescze wspomnicie moje slowa. UE i nato pokazaly jak gleboko maja w dupie wlasne obiecanki i ze kosztem slabszych panstw gotowe sa do ustepstw aby nie bylo wojny. problem ze te ustepstwa dotycza rowniez Litwy i Polski . na Litwie soe obudzili i zaczeli cos z tym robic w Polsce niestety nie i dalej udaja ze nie ma problemu .
k***a mam nadzieje ze nie bede musial znowu isc po raz drugi w swoim zyciu na wojne bo wierzcie albo nie ale to ostro przej***ny temat jst. jakby cos sie dzial oto rodzine pakuje w touarega i wywoze do Niemiec a sam wracam napierdac ruskich . mam nadzieje ze przezyje to wezme sie za rozliczanie sk***ysynow ktorzy nas popychaa do wojny z Rosja i tyle w temacie