A mnie ciekawi ta poj***na logika. Koleś (czy jaką se płeć wybrało, zostanę przy formie męskiej bo tak ) jest za tym żeby LGBT byli równi wobec prawa (powiedział, że każdy powinien żyć na tych samych prawach). Ale przecież kodeks karny nie rozróżnia kradzieży przez hetero, kradzieży przez transa itd. Jak np ktoś ze sklepu coś podpie**oli to się policjant nie pyta o to co złodziej lubi r*chać tylko dopie**ala karę. Więc równość wobec prawa cały czas jest. To o co temu nieszczęsnemu pajacowi chodzi?
k***a mać równe traktowanie rodziny hommosi maja zerową przydatność dla społeczeństwa może PKB podbija ale przyrostu naturalnego nie zapewnią więc o jakim równym traktowaniu tu mowa