i znowu to samo...jak coś to buraki warszawiaki pie**olole itp a jak sie przydarzy okazja to pakujecie tobołki z ojcowizny i do stolicy j***niutkie słoiki
Nie rozumiem jak można nazywać ludzi nazwą rzeczy i dlaczego jest taki pojazd na Warszawiaków przecież to też ludzie z Polski. Trochę kultury i szacunku Nie którym brakuję ehh.
Tyle, że sporo buraków w Warszawie to przyjezdzni, którym odj***ło, bo mieszkają W STOLICY. Sam jestem z Warszawy, ale większość chamów, to napływowi (oczywiście zdarzają się wyjątki, jak wszędzie).
dla mnie to mieszkańcy Wrocławia, Białegostoku, Ełku, Radomia, Rzeszowa, Nowego Sącza, Polkowic, Szczecina, Kutna, Konina, Łodzi, Piotrkowa Trybunalskiego, Radomska, Kielc są burakami