Dwa razy widziałem ich koncert i więcej nie zmarnuje na to czasu. Raz był tak nawalony że nawet w czasie koncertu nie odpuszczał chlaniał. W pewnym momencie albo mu się gdzieś zasnęło albo już miał dość bo przez 15 minut był sam instrumental, a przed samym zniknięciem to już nie było śpiewanie a bełkot. Jak to ktoś kiedyś powiedział "Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym" On już się na to spóźnił :/
Kiedyś na koncercie dla dzieci zorganizowanym na Dzień Dziecka, jego kolega z zespołu - Borysewicz - pokazał ku*asa. Także takie zachowanie w wykonaniu "Lady Pank" wcale mnie nie szokuje.
@UP......nastukany jak petarda i dochlany do kompletu dziwne, że tym razem nie pokazał pindola i nie zaczął szczać na podjaraną publikę. Niedługo będzie za darmo udawał, że jest na koncercie.
On już się nie nadaje do śpiewania, nieważne czy naj***ny. Głos ma zryty, dźwięków nie wyciąga, męczy się. Powinni przestroić gitary o ton albo półton niżej, to by mu się łatwiej śpiewało. Ale chyba od tego chlania przestali myśleć.
Zdziadziały ramol i pierdoła, bez głosu i z gównianymi kawałkami.
Nie, nie mam 16 lat lecz 35 i w 80-tych słuchałem ze starszym bratem zarówno Perfectu jak i Lady Panku. Nigdy do pięt nie dorastali tym pierwszym. Teraz to już "czysta żenua".