Moze ciut wolniej, ale nigdy nie zapomne jazdy na Slowacji do Starej Lubovni. Czy jak mu tam. Slowak stara Karosa zapie**alal az milo, on tak pewnie po 5 razy dziennie daje od 40 lat. Zima byla, sniegu w ch*j. Warunki dramat pelny. Do tego zawsze z jednej strony totalna przepasc - polecam spojrzec na google maps. A ten zapie**alal az milo! Choc musze przyznac ze bardziej radosc z tego mialem a nie sranie po nogawkach...
Jak byłem na wakacjach w Grecji w zeszłym roku to sam byłem świadkiem takiej jazdy. Oni tak po prostu jeżdżą, bałem się bo siedziałem przy oknie a za barierkami czy też na zakrętach często były uskoki po kilkadziesiąt metrów w dół... Tamtejsi kierowcy mają bardzo duże umiejętności w prowadzeniu. Ja byłem w szoku jak mijają się na centymetry z innymi autami czy też jak wykonują manewr wykręcania między autami i wszędzie łażącymi ludźmi.