18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#zeszyt

Idź stąd

aduss122 • 2016-03-28, 12:48
606
Dziewczyna dostaje zeszytem w ryj, jeśli się komuś chcę, może zrobić gifa
hoszo • 2016-03-28, 18:26  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (164 piw)
Zachowuje się tak, bo wszystkie stare nauczycielki to zakompleksione p*zdy. Samotne, albo jak już mają męża to muszą go prosić, żeby chociaż raz w roku w jej urodziny je wyr*chali, ale oczywiście nie na trzeźwo, bo się nie da. Szczególnie polonistki.

Płonący sklep na wsi

Anonymous • 2015-08-22, 21:05
637
Płonie wiejski sklep. Wszyscy stoją i patrzą, ale nikt nie pomaga gasić. Każdy stoi i czeka, aż spłonie TEN zeszyt...
mygyry • 2015-08-22, 21:35  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (50 piw)
Księgowość w wiejskim sklepiku i tak lepiej działa, niż w skarbówce

Biedny student

Tausend • 2015-06-12, 17:17
263
Biegnie student na swój pierwszy wykład w życiu. Biegnie i biegnie, bo jest już spóźniony. Nagle orientuje się, że z pośpiechu zapomniał plecaka. "Długopis to ja od kogoś pożyczę." - myśli - "Ale gdzie ja notatki zrobię?". Jak na złość nikogo po drodze, żeby coś poradzić. Tylko sklep jakiś otwarty. Student wbiega i zdyszany mówi do sprzedawcy:
- Przepraszam! Czy ma Pan może pożyczyć pieniądze, żebym sobie kupił coś, na czym będę mógł notować na wykładzie?
Sprzedawca spokojnie odpowiada:
- Nie.
Student:
- Ale dlaczego!?
Sprzedawca:
- A przeczyta Pan kartkę, która tu wisi.
Student czyta, a na kartce jest napisane: Nie dajemy na zeszyt.

W monopolowym "na krechę"

Korzoneczek • 2014-10-08, 14:11
90


Czym tak na prawdę jest dawanie "na zeszyt" albo dokładniej mówiąc - "na krechę?" Zobaczcie sami. Pointa może być zaskakująca. ;)

Kabaret Kozioł Poezje

Informatyzacja ZUS

wytrzeszcz5 • 2014-06-22, 13:54
73
Cytat:


Nasza dzisiejsza przygoda w ZUS z potwierdzaniem profilu zaufanego w ePUAP. Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać... Ktoś z was miał podobne atrakcje?

Po sprawdzeniu zgłoszenia w komputerze oraz mojego dowodu, pracownik ZUS (Pan A) sięga do szafy za plecami po... zeszyt A4! Tam w starym stylu ma od linijki zrobioną tabelkę. Po czym wpisuje moje nazwisko i nadaje mi kolejny numer porządkowy - 543.

Pierwszy szok mija, a już zbliża się następny, bo oto za plecami Pana A pojawia się Pani B, która przywędrowała z innego stanowiska i zaczęła grzebać w szafie...

- A gdzie się podział Zeszyt ePUAP? - pada pytanie...

- Jest u mnie - odpowiada Pan A - Właśnie weryfikuję Profil Zaufany.

- Ale ja akurat też mam klientkę która czeka na weryfikację - z pełną bezradności miną rzuca Pani B.

- Ja tu weryfikuję Pana i jeszcze jego żonę, więc muszę zająć numery 543 i 544. To niech Pani weźmie nr 545 i potem wypełni zeszyt. - Rewolucyjny pomysł rzuca Pan A.

- No dobrze... Ale Pan brzydko wypełnia ten zeszyt. – Stwierdza, na odchodne, poirytowana Pani B.

Pan A kontynuuje proces weryfikacji wypełniając zeszyt, a potem przesiadając się na komputer. Po czym otrzymuję wydruk „Wniosku o potwierdzenie profilu zaufanego ePUAP” a tam, numer oznaczający "znak sprawy w PP" (cokolwiek to znaczy) i liczbę 543, jako część tego numeru.

- Widzę, że numer z zeszytu ma wpływ na numer mojego wniosku w waszej bazie - ciągnę z zaciekawieniem temat zeszytu.

- Wie Pan, ePUAP jest specjalnym przypadkiem, to scentralizowany system i... musimy używać zeszytu - rzeczowo wyjaśnia mi Pan A.

Po tym ja szczęka odbiła mi się od podłogi chcę zadać serię pytań na temat tego scentralizowanego systemu, tego, że każda baza danych bez problemu może nadać unikalne numery kolejnym wpisom, że ten system musiał kosztować niesamowitą wielokrotność ceny zeszytu A4, więc czemu zeszyt go zastępuje oraz tego, że równoległa obsługa klientów w kilku okienkach przy jednym zeszycie mija się z celem… ale czuję na ramieniu rękę Marzeny i błagalny wzrok "Nie drąż tematu, proszę Cię".

Żegnamy się i niezwłocznie wydostajemy z oparów absurdu budynku ZUS.



Perfidnie zawinięte z Roflcoptera który to zawiną jeszcze od kogoś
bloodwar • 2014-06-22, 14:39  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (61 piw)
Jak ja byłem na stażu w urzedzie to przyleciała do mnie jedna biurwa z pytaniem czy ona może z mojego komputera skorzystać (szybka i szczera odpowiedz "nie nie możesz bo walę konia pod pornosy" nie wchodziłą w grę) bo koleżanka jej dała plik (dyskietka 1,44!) a jej stacja dyskietek nie czyta a informatyk na urlopie i nie naprawi, no to jej mówie że jest 21 wiek, że kompy są podłączone w internet to mogą sobie meilem przzesłać to co jest na dyskietce a ona na to... "Nie bo to jest do Excela a przecież w meilu tylko tekst można". Jakby nie to, że miałem wtedy pornosa zminimalizowanego to bym jej dał tego kompa, ale jednak się zmusiłem i przez kolejne 20 minut tłumaczyłem jak przerzucić plik przez sieć wewnętrzną, pani patrzyła na mnie jak na jakiegoś komputerowego Gandlafa-cudotwórce elektroniki

Uwaga?!

kondzio1c • 2013-09-19, 22:15
487
Robiłem porządek w biurku , w przygotowaniu się do studiów od października i znalazłem stary zeszyt z Technikum a w nim wyjątkowa uwaga od profesorki haha :D



Jak by ktoś nie dowidział to treść uwagi jest następująca:

Uczeń po dowiedzeniu się że dostał ocenę NDST za zachowanie na lekcji, wstał podszedł do biurka położył banknot 100-stu złotowy i zapytał się czy "Możesz mi obciągnąć"

haha to były czasy :D
kabusza • 2013-09-19, 22:19  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (255 piw)
I ludzie z takim potencjałem na studia idą... .

Penis w zeszycie.

poxin • 2013-01-05, 09:17
681
Pamiętacie sprośne rysunki na lekcjach w szkole? Oto sposoby na pozbycie się ich! :idea:

twisternh • 2013-01-05, 09:23  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (62 piw)
ktos temu gościowi często musiał malować fujary w zeszycie że doszedł do takiej perfekcji w ich rekonstruowaniu

Jasiu, zeszyt i przekleństwa

zderealizowany • 2012-10-03, 21:20
311
Na lekcji języka polskiego Jaś zaczyna głośno przeklinać. Podchodzi do niego pani i mówi:
- Masz tu zeszyt 16-kartkowy. Wypisz w nim wszystkie przekleństwa jakie znasz.
Gdy Jaś zapisał już nawet okładki, pani wzięła jego zeszyt i kazała by podpisał to jego ojciec. Jaś zaszedł do domu i pokazuje owy zeszyt dla taty, a on po jego przeczytaniu mówi:
- Czego ta k***a chce, przecież tu żadnego błędu nie ma.

Zeszyt

Plecionkarz • 2012-03-18, 12:22
453
-Jak się nazywa zeszyt cygana?
-Brudnopis
Stetryczały_Skurwiel • 2012-03-19, 01:46  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (56 piw)
Proponuję wydać tomik poezji Sadistica:

"Zeszytowy sadysta"

Anonymous • 2010-05-04, 20:48
215


niestety bez zakończenia
guan0 • 2010-05-05, 08:44  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (13 piw)
@up
nie, ale możesz kupić długopis