18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#zen

Schronienie

Cały_Idiota • 2015-03-24, 19:32
3
Buddyzm na Zachodzie.

Opowieść o samuraju

BongMan • 2013-04-18, 15:48
308
Z pozdrowieniami dla hejterów :)

Niedaleko Tokio żył wielki samuraj.
Kiedy się zestarzał, poświęcił się nauczaniu młodych buddyzmu Zen.
Mówiono jednak, że pomimo podeszłego wieku był w stanie pokonać każdego przeciwnika.
Pewnego wieczoru odwiedził go młody wojownik zupełnie pozbawiony skrupułów.
Był on również znany ze swojej techniki prowokacji.
Najpierw czekał na pierwszy ruch przeciwnika, a potem dzięki wyjątkowej bystrości umysłu oceniał popełnione przez niego błędy i przypuszczał nagły kontratak.
Nigdy jeszcze nie przegrał żadnej walki.
Wiele słyszał o sławie samuraja i udał się na spotkanie z nim z zamiarem pokonania go
i umocnienia własnej reputacji.
Pomimo protestów swoich uczniów stary samuraj przyjął wyzwanie wojownika.
Kiedy ludzie zgromadzili się na placu, młody człowiek zaczął obrażać starego nauczyciela.
Rzucał w niego kamieniami, pluł mu w twarz, obsypywał obelgami jego i jego przodków,
nie przebierając w słowach. Przez wiele godzin robił wszystko co w jego mocy,
aby wyprowadzić samuraja z równowagi, ale starzec pozostał niewzruszony.
Pod wieczór porywczy wojownik wycofał się, wycieńczony i poniżony.
Uczniowie, rozgoryczeni faktem,
że ich nauczyciel nie zdołał odpowiedzieć na wyzwiska i prowokacje młokosa, spytali:
— Jak mogłeś znosić takie upokorzenia?
Dlaczego nie podjąłeś ryzyka, nawet gdybyś miał przegrać tę walkę?
A ty nawet nie wyciągnąłeś miecza i pokazałeś się nam jako tchórz.
— Jeśli ktoś przychodzi do ciebie z podarunkiem i ty go nie przyjmujesz,
to do kogo wtedy należy ten prezent? — spytał samuraj.
— Do darczyńcy — opowiedzieli uczniowie.
— To samo dotyczy zawiści, złości i obelg — rzekł ich nauczyciel.
Jeśli nie są przyjęte, pozostają własnością osoby,
która nosi je w sobie.
!Timon • 2013-04-18, 17:08  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (54 piw)
I to jest jedna z przyczyn upadku naszej europejskiej cywilizacji: "Głupszemu się ustępuje" kto to w ogóle k***a wymyślił?! Rządzić ma głupi bo jest... głupi?
Dobre motto dla pedałów.

Mnisi

Anonymous • 2013-01-10, 13:25
130
Ilu trzeba mnichów zen żeby wymienić żarówkę?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Drzewo stojące nad rzeką.
llort • 2013-01-10, 14:01  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (52 piw)
Żeby nie przedłużać:

Ilu potrzeba świadków Jehowy żeby zmienić żarówkę?
Nie wiem, jeszcze nigdy nie wpuściłem ich do domu.

Ilu potrzeba biskupów katolickich żeby zmienić żarówkę?
Żadnego. Biskupi katoliccy niczego nie zmieniają.

Ile potrzeba goryli żeby zmienić żarówkę?
Jednego. I od cholery żarówek.

Ilu potrzeba Kalifornijczyków żeby zmienić żarówkę?
None of your fuckin business and have a nice day.

Ilu potrzeba programistów żeby zmienić żarówkę?
Żadnego, bo to sprawa hardware'u.

Ile potrzeba kobiet żeby zmienić żarówkę?
Zmienić na co?

Ilu prawdziwych mężczyzn potrzeba żeby zmienić żarówkę?
Żadnego, prawdziwy mężczyzna ciemności sie nie boi.

Ilu psychiatrów potrzeba, by zmienić żarówkę?
Tylko jednego, ale Żarówka musi chcieć się zmienić.

Ile potrzeba żarówek żeby zmienić prezydenta?
Jedna. O ile zawiera napalm.

Ilu potrzeba mafiozów żeby zmienić żarówkę?
Trzech. Jeden zmienia, drugi pilnuje, a trzeci likwiduje świadków.

Ilu potrzeba wędkarzy żeby zmienić żarówkę? Pięciu, ale żebyś widział
jaka to byla żarówka! Taaaaaka! Nas pięciu ledwo ja uniosło!

Ilu potrzeba Niemców żeby zmienić żarówkę?
Żadnego. To robota dla gastarbeitera.

Ilu potrzeba pesymistów żeby zmienić żarówkę?
Żadnego. To strata czasu. Nowa i tak na pewno nie będzie działać.

Ilu potrzeba optymistów żeby zmienić żarówkę?
Żadnego. Stara za chwile zacznie działać.

Ilu potrzeba pracowników Microsoftu żeby zmienić żarówkę?
Spaliła sie? Pewnie używałeś niestandardowej oprawki.

Ilu potrzeba cyrkowców żeby zmienić żarówkę?
Czterech. Jeden zmienia, a trzech krzyczy: tadaaaaaaaam!

Ilu specjalistów SEO potrzeba, żeby zmienić żarówkę oświetlenie
światło żarówka zamiana tanio.


Jak za mocne to na harda.

Bushidō

Krzewiciel Polskości • 2012-11-02, 04:27 IGNORUJ TEMATY Z DZIAŁU "INNE CZARNOŚCI"  
91
Wielu z Was zastanawiało się, zapewne, czym jest "Bushidō". Słyszeliście o tym, ale część za ch*ja nie wie czym to jest.

Bushidō oznacza tyle co "Droga wojownika". Jest to niepisany zbiór praw samurajów z okresu feudalnej Japonii. Etos samurajski miał wiele podobieństw do europejskich kodeksów rycerskich. Nakazywał dobroć, miłość, honor, prawdę, wierność, i te inne cechy nic niewarte w obecnych czasach... Swoją drogą Bushidō nawiązywało do religii wschodnich- shintoizmu, buddyzmu, konfucjanizmu i zen.
Był bezużyteczny po roku 1868, w którym zniesiono podział klasowy w tym i kastę szlachecką, czytaj samurajów.

No to lecimy z tematem... Na Bushidō składało się 11 motywów. Były to: Prawość i Sprawiedliwość, Odwaga i Wytrwałość, Dobroć i Współczucie, Uprzejmość, Prawda i Prawdomówność, Samokontrola i Samodoskonalenie, Wierność, Honor, Cześć dla Tradycji i Przodków, Śmierć i jako ostatnie- Pieniądze.


Według Bushidō prawość i sprawiedliwość są bardzo istotne, lecz nie najważniejsze. Bushi musi jednocześnie być sprawiedliwym, ale też nie być "zbyt sprawiedliwym". Wiem, że to może być trudne do ogarnięcia, sam to dosyć długo rozkminiałem...
Macie dwa cytaty:
"Prawość jest siłą wejścia bez wahania na drogę, którą wskazuje rozum, która każe umrzeć, gdy trzeba umrzeć, uderzyć, gdy trzeba uderzyć"
i
"Nienawidzić niesprawiedliwości i głosić sprawiedliwość - to trudne zadanie. Jednak jeśli uznamy głoszenie sprawiedliwości za najwyższą wartość i tylko do niej będziemy dążyć, to popełnimy wiele błędów. Droga jest czymś wyższym niż sprawiedliwość. Dostrzeżenie tej prawdy nie przychodzi łatwo. To najwyższa mądrość. Z tej wyżyny oglądana sprawiedliwość i podobne jej rzeczy to drobiazgi."


Kolejnym, wcześniej wspomnianym motywem jest odwaga i wytrwałość. Każdy z samurajów miał swego Pana i musiał go bronić, jak i jego ziem, majątków i rodziny. Każdego z tchórzy tępiono i szydzono z jego wady. Natomiast każdy ze szlachetnych i heroicznych Bushi przedstawiany był jako wzór do naśladowania. Nie należy się bać niczego i być wytrwałym, gdy walczymy o wyższą wartość (honor, wierność).
I kolejna porcja cytacików:
"Należy wciąż hartować swoje męstwo, usiłować przewyższać w nim innych i nigdy nie czuć się gorszym od tego czy tamtego wojownika"
oraz
"Również na polu bitwy musisz starać się, by nikt cię nie wyprzedził, i myśleć tylko o przełamaniu linii wroga. Wtedy nie zostaniesz w tyle za innymi, wykażesz swego bojowego ducha i przejawisz męstwo - tak mówią dawni mistrzowie. Także jeśli przyjdzie ci zginąć w walce, postaraj się, aby twoje ciało pozostało zwrócone twarzą do wroga"


Dalej jest "Dobro i Współczucie". Mało sadystyczne, ale równie ważne (według bushi). Jako, że dobra nie ma na polu bitwy, motyw wziął się z religii... buddyzmu (ten grubasek), oraz konfucjanizmu (wcześniejszy Coelho). Ogólnie chodzi o szacunek dla przeciwnika, troskę o Pana, swą rodzinę i dobro ogólne, wrażliwość na przyrodę, sztukę, empatia itp.. A samuraje współczuli jedynie swoim lub kobietom, ew. poddanemu wrogowi (żadne odkrycie). Oglądałem dramat dotyczący współczucie według samurajów (nawet, nawet) "Siedmiu samurajów" w reżyserii Akiry Kurosawy. I tak nie obejrzycie, a żółtka nie kojarzycie...
Cytaty:
"Jeśli książę jest pełen cnót, ludzie lgną do niego, wraz z ludźmi przychodzi ziemia, z ziemią z kolei - bogactwo, a bogactwo da mu nagrodę za szlachetność ducha. Cnota więc jest korzeniem, a bogactwo pędem"
i
"Wojownik, który na zewnątrz nie okazuje odwagi, a w sercu nie nagromadzi tyle współczucia, żeby mu pierś rozrywało, nie będzie umiał przestrzegać prawdziwych zasad rzemiosła wojennego. Samuraje zaś, którzy na jednym ramieniu dźwigają lojalność i oddanie wobec pana, a na drugim odwagę i współczucie, a dźwigają je w dzień i w nocy, aż do bólu ramion - w wystarczającym stopniu wypełniają swoją powinność. Samuraj z samą tylko odwagą, bez współczucia, niechybnie przepadnie, i wiele znamy takich przypadków z dawnych i nowych czasów."


Samuraje oprócz jatki, współczucia i szerzenia dobra mieli być uprzejmi. I znów podchodzi to pod religię- konfucjanizm. Pokazuje to perfekcyjność Japończyków i ich dążenie do idealnego społeczeństwa. Bushi oprócz wyśmienitego wyszkolenia i umiejętności godnych rasowego mordercy, musi "być miłym". Uprzejmość u samurajów polegała na nie tylko europejskim dzieleniu się dobrami, lecz także oryginalnym uprzykrzaniu sobie życia po przez odmawianie sobie czegoś czego twój ziomek nie ma. Np. Masz jednego szluga, a Tobie i ziomkowi chce się jarać. Ty zamiast jarać sam jak sk***iel, wyrzucasz szluga w p*zdu i cieszysz się z tego (ch*jowe).
I macie jeden cytacik:
"Cel każdej etykiety jest następujący: musisz w ten sposób ukształtować swoją duszę, by największy brutal nie odważył się zaczepić twojej osoby nawet wówczas, gdy najspokojniej sobie siedzisz"


Jednym z najważniejszych motywów Bushidō jest prawda i szerzenie jej. Bushi stawia nad uprzejmość i dobro prawdę, jeśli zajdzie taka potrzeba. Samuraje chcieli w ten sposób ukazać swoją wyższość nad kłamliwymi kupcami i oszukującą się hołotą. Zdystansowali w ten sposób się od nich. Jako klasa panująca nie wypadała im kłamać, a prawdę przekładali nad swe życie. Ten który nie potrafił dobrze skrytykować swego Pana był potępiany, wyzywany i bity. Bushi gardzili kupiectwem za brak kręgosłupa moralnego, a jako "pokwitowanie" czy "dowód" uznawali swe słowa.
Ciekawostka- Samobójstwo/śmierć-protest w imię prawdy nazywano Kanshi. Tylko prawdziwi twardziele do tego przystępowali, pokazując, że ich racja jest wyższa niż ich życie.


Samokontrola i samodoskonalenie Bushi wynikało z zagłębienia się w filozofie zen i wprowadzeniu jej motywów do Bushidō. Przypominało to europejską ascezę- posty, wierność zasadom, powściągliwość. Bushi, który łamał reguły samokontroli był uważany za niegodnego miana samuraja prostaka. Był on wyszydzany i potępiany wśród kasty szlacheckiej. Samokontrolą w trudnej sytuacji było przyjęcie seppuku.
Łapcie cytaty:
"Skoro staliśmy się lepsi niż wczoraj, od jutra zacznijmy się doskonalić; przez całe życie, dzień po dniu, trzeba dążyć do perfekcji. To też nie kończy się nigdy."
"Wiecznie niespokojny, powinieneś przez całe życie poszukiwać odpowiedzi, jak sprostać regułom Drogi, praktykować wytrwale i bez ustanku. To właśnie jest Droga"
"Podwładny musi zachować czujność przez dwadzieścia cztery godziny na dobę, musi także bezwzględnie towarzyszyć panu przez cały czas, także podczas oficjalnych obowiązków. Jeśli w chwili odpoczynku pofolguje swej czujności, inni uznają, że tak samo postępuje na służbie."
"Samuraj musi zawczasu przyswoić sobie zasadę, że nie wolno mu w żadnej sytuacji okazać słabości. Nawet w drobnych sprawach ujawniają się najgłębsze tajemnice ludzkiego serca."
"Na początku, kiedy człowiek traci oddech w biegu, jest to niemiłe. Ale jakże przyjemnie jest po takim biegu przystanąć. A jeszcze przyjemniej jest usiąść. Potem jeszcze milej jest położyć się. Ale najmilej jest wziąć poduszkę i porządnie się wyspać. Takie powinno być ludzkie życie. Człowiek powinien za młodu zdrowo się natrudzić, a potem po trochu dochodzić do spokoju."



Wierność wynika z konfucjanizmu, jest główną cnotą. Odpowiada ona za posłuszeństwo wobec Pana czy ukochanej kobiety, bez względu na cenę śmierci czy kalectwa. Bushi musiał być wierny Panu do swej śmierci, a gdy zawiódł tracił honor i swą dumę.
Cytaty:
"Służba u pana, który traktuje nas po przyjacielsku, nie jest służbą. Prawdziwa służba to taka, w której pan traktuje nas zimno i powierza zadania ponad siły. Tę zasadę należy sobie dobrze przyswoić."
"Krańcowy wyraz miłości męskiej to gotowość do poświęcenia życia. Jeśli mężczyzna tego nie zrobi, okryje się hańbą"



Honor był zaraz po wierności w hierarchii wartości kodeksu Bushi. Ten kto tracił honor, tracił sens życia. Jednak gdy wina i dyshonor samuraja był olbrzymi mógł on to zrekompensować popełniając seppuku (nie harakiri), lub idąc do boju w pierwszym szeregu. Warto też dodać, iż jeśli w akcie uwłaczającym honorowi brały udział osoby trzecie, Bushi przed seppuku wypełnia akt bardzo krwawej zemsty... Faktem jest, że w dawnej Japonii wojny ściśle w sprawie honoru zdarzały się rzadko. Członkowie klasy bushi, zwłaszcza biedniejsi, zajmowali się grabieżą, a pokonani najczęściej uciekali, by przygotować się do kolejnych bitew.
Trochę cytatów:
"Wstyd jest jako blizna na drzewie, nie znika, lecz powiększa się z czasem"
"Można żyć, kiedy żyć się godzi, i umrzeć, kiedy umrzeć trzeba"
"Gdy inni mówią o tobie źle, to nie odpłacaj złem, lecz raczej zastanów się nad tym, czy nie mogłeś sumienniej wykonywać swych obowiązków"



Cześć dla przodków i tradycji jest związana ściśle z religią shinto. Gdy podczas wojen nie brały udział masy żołnierzy, przed bitwą Bushi się przedstawiał i opisywał historię swego rodu. Szanowano tradycję, którą niechętnie zmieniano, a bohaterowie z przeszłości stawali się kami- świętymi. (tu cytatów nie znalazłrm :-( )


Odwieczną pogardę dla śmierci, a jednocześnie zgodność z nią była głównym elementem wychowania Bushi. Śmierć, aby była doceniona i naznaczona honorem wojownika musiała się odbyć w specjalnych okolicznościach (zazwyczaj bitwa, seppuku czy samokontrola).
Tutaj trochę filozofowych wywodów:
"Sens bushidō odnalazłem w śmierci"
"Co rano, co wieczór myśl o śmierci, miej jej nieustanną świadomość. Tylko wtedy bushidō da ci wolność i do końca życia będziesz mógł niezawodnie i bez uchybień wypełnić swoją służbę"
"Nawet jeśli ktoś wezwie mnie do bitwy, jestem już zbyt stary i nie mogę walczyć. Mimo to chciałbym wtargnąć konno w tłum wrogów i polec w walce. Przykro myśleć, że wkrótce umrę tak bezużytecznie"

i krótka przypowieść-
Kiedy Jin'emon Yamamoto w wieku osiemdziesięciu lat leżał złożony chorobą, przyznał, że powstrzymuje się od jęku. Mówiono mu: »Jeśli będziesz jęczał, może będzie ci lżej. Pozwól sobie na jęki.« Jin'emon powiedział na to: »Moje imię jest wszystkim znane. Przez całe życie mówiono o mnie, że zasługuję na szacunek. Nie wolno więc, aby pod koniec życia usłyszano moje skargi.« I do samego końca nie wydał z siebie głosu"


Pieniądze były najmniej ważną częścią potrzeb Bushi, przed końcem epoki Meiji. Gdy samuraje otrzymali swe majątki w obligacjach nie potrafili poradzić sobie na arenie finansowej, rzadko kiedy nadal żyli w dostatku. Każdy szanujący się Bushi gardził pieniędzmi i innymi dobrami materialnymi.
Taki mały fragmencik nawiązujący do Don Kichota:
"Rycerstwo nie umiało gospodarzyć. Chwaliło się swoim niedostatkiem. Za Wenditiuszem powtarzało, że »ambicja, cnota żołnierza, staje po stronie straty, a zysk go tylko zasmuca«. Don Kichote dumniejszy był ze swojej zardzewiałej włóczni i chudego konia, aniżeli ze złota i włości, a pod tym względem samuraj ma serdeczną sympatię do swego towarzysza z La Manchy. Pogardza złotem oraz sztuką zarabiania i zbierania go. Dla niego był to istotnie brudny zarobek. Jeden z przepisów powiada: »Ludzie powinni jak najmniej dążyć do gromadzenia pieniędzy, bogactwo jest przeszkodą w osiągnięciu mądrości«. Dlatego wychowywano dzieci w zupełnej pogardzie dla spraw materialnych. Mówienie o nich uchodziło za dowód złego wychowania, natomiast nieznajomość wartości rozmaitych monet było znakiem dobrego wychowania."


Temat postaram się uzupełnić o jakieś zdjęcia, czy szczegółowe opisy seppuku, harakiri, a jeśli ktoś będzie chciał dodam też skąd wziąłem cytaty (autor). :-)