18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#wata

Szop i wata cukrowa

Rafcio115 • 2016-01-05, 15:55
864
Witam. :)

Szop wcina pyszną watę cukrową. :-)



I weź tu teraz wytłumacz biedakowi co się stało... :cry:
Rafcio115 • 2016-01-05, 17:06  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (60 piw)
Mordred, chyba "szop i niedowierzanie". :P

Maszynka do budzenia

LegendarnyZiom • 2015-11-13, 10:10
126
Chyba ktoś tu czegoś nie przewidział. :amused:

Beny • 2015-11-13, 11:08  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (33 piw)
A jak już wstanie...

Wata cukrowa

lansnaskary • 2013-07-15, 21:56
386
Jaki tytuł nosi wiersz żałobny poświęcony wacie cukrowej?
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Trendowaty
zsakuł • 2013-07-15, 22:29  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (26 piw)
a jak nazywa się surowe U?
Ubezpieczenia

Artystyczna wata cukrowa.

Jo • 2012-12-11, 16:57
621
Może nie ma w tym nic nadzwyczajnego ale fajnie wygląda. U nas tylko białą kulkę umieją zrobić, niestety...
CanesPL • 2012-12-11, 17:05  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (21 piw)
Fajnie, że są ludzie potrafiący nawet prostą pracę zmienić w sztukę.

Kropelka + wata = ???

Ven0m* • 2012-12-06, 22:38
313
Co się stanie gdy poleje się watę Kropelką? Zapraszam do oglądania :amused:



Ulepszyłem tagi ;)
Markos002 • 2012-12-06, 23:12  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (70 piw)
00:54 bede potrzebowal dwoch rzeczy:D

Wata cukrowa po rosyjsku

ORMOWIEC • 2012-05-24, 17:00
857
Co tu będę pisał. Zobaczcie sami :krawaciarz:

think666 • 2012-05-24, 17:18  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (65 piw)
vanpurek napisał/a:

A jednak można wykorzystać syndrom Tourette'a na swoją korzyść :D


Raczej jak zmienić ch*jową pracę w coś przyjemnego.
42
"Krzysiek S. raczej nie jest mistrzem złodziejskiego fachu. Nie wiadomo jeszcze, czy na koncie miał wcześniej jakieś kradzieże, czy to był pierwszy raz. Faktem jest, że w ostatnich dniach wziął się za planowanie włamu. Szykował się do skoku o niemal zerowym stopniu trudności, bo wziął na celownik jeden z niezamieszkałych domów w swoim najbliższym sąsiedztwie, w małej miejscowości w powiecie ostródzkim. Przygotował sprzęt i ruszył na akcję.

Na początku wszystko szło jak po maśle. Do środka dostał się bez problemów. Cały plan legł w gruzach, gdy na podwórku pojawił się policyjny radiowóz.

Wszystko przez wyczulone uszy sąsiadów. Było już po północy, więc każdy dźwięk niósł się daleko po wsi. Włamywacz zapomniał o tym, tłukąc szybę w jednym z okien. Ktoś usłyszał brzęk szkła i zadzwonił na 997, by powiadomić o niepokojących odgłosach.

Mundurowi, którzy przyjechali na miejsce, początkowo mieli problem ze sprawdzeniem domu. Złodziej miał bowiem wspólnika. Na tzw. czujkę wystawił swojego... psa. Waleczny Amstaff warował pod oknem. Miał odstraszać nieproszonych gości w czasie, gdy jego pan plądrował mieszkanie, a w razie czego szczekać na znak, że pora zwiewać.

Policjanci uspokoili agresywnego czworonoga i weszli do budynku. Na pierwszy rzut oka wydawało się, że w środku nikogo nie ma. Po chwili jednak zauważyli włamywacza, a właściwie jego buty...

Kilka chwil wcześniej 37-latek usłyszał podjeżdżający samochód, a potem warczenie "wspólnika". Ogarnęła go panika. "Cholera, co robić, co robić?" - myślał gorączkowo. Rozbiegany wzrok złodzieja zatrzymał się w końcu na leżącej na podłodze wacie szklanej (używanej do izolacji i podobnej do wełny mineralnej). "To jest to!" - chwycił kawał materiału, wszedł pod stół i nakrył się nim. Kamuflaż nie zadziałał, bo zabrakło go na zasłonięcie butów.

To jednak nie koniec. Gdy policjanci unieśli watę do góry, zobaczyli leżącego zupełnie nieruchomo mężczyznę. Facet udawał trupa! Prawdopodobnie dla wzmocnienia efektu położył sobie na twarzy zdechłą mysz, którą znalazł pod stołem. Poświęcenie i kunszt aktorski na nic się jednak nie zdały.

Funkcjonariusze znaleźli torbę, do której Krzysztof Sz. załadował łupy. Przy 37-latku znaleźli natomiast pozostałe akcesoria włamywaczy: latarkę i rękawiczki.

Mężczyzna trafił do aresztu. Był pijany. Badanie wykazało 1,2 promila alkoholu.

W międzyczasie na policji pojawiła się zdenerwowana kobieta. - Mój mąż zaginął! - zgłosiła dyżurnemu. Była bardzo przejęta, bo "Krzyś nie wrócił na czas do domu". Jak się domyślacie, chodziło o tego samego Krzysia, którego zgarnęła policja.

Teraz 37-latek stanie przed sądem i odpowie za kradzież z włamaniem. Wcześniej czeka go jednak tłumaczenie się przed żoną. W pierwszym przypadku kodeks karny przewiduje nawet 10 lat więzienia, drugi może wiązać się z pretensjami do końca życia."

http://nasygnale.pl/kat,1025349,title,Takiego-zlodzieja-policjanci-jeszcze-nie-widzieli,wid,13260177,wiadomosc.html?ticaid=5c05a