Miejsce : Częstochowa, skrzyrzowanie DK1 i Krakowskiej. Data : 15.04.2017 23:55 Świeżo z miejsca. Mercedes 5.0, deszcz, debil za kierownicą i mamy dzwon. Na zakręcie dupa uciekła, poszli w trawnik, a słup ich zatrzymał. Jechało trzech. Siedzący z tyłu wylazł dziurą w dachu. Kierowcę wyciągneli ratownicy, nieprzytomny, miał drgawki. ( rzucał głową i rękami) Pasażera wyciągneli strażacy po jakiś 5 minutach, coś tam sie ruszał, ale to chyba drgawki.
Strażacy byli maks 3 minuty od wezwania, a pogotowie może 5, wielkie zimne piwko za ogarnięcie sytuacji
Pierwszy post, i z tel więc sory za ewentualne błędy.
nurgle • 2017-04-16, 01:44 Najlepszy komentarz (102 piw)
Niebity od niemca, poduszki strzeliły przy pierwszym dzwonie w 98 roku, a w Polsce nie opłacało się już ich wstawiać
Do salonu Mercedesa wjeżdża facet na wózku inwalidzkim, chwilę się rozgląda i pyta: - Iiiile koszsztuuuuje ten Meeerol? - 350 tys. - odpowiada sprzedawca - A z aaautommmatem? - 400 tys. - Aha, a tttaaamten? - pokazuje następnego - Z automatyczną skrzynią 600 tys. - A teeen zzzłłotyyy? - 1 mln, ale stać pana na te auta? Skąd pan ma tyle kasy? - Wyyyygrałłłem w ttttotolotkka. - Jak ja bym się dowiedział, że trafiłem szóstkę, to chyba bym zawału dostał.. - Jaaa miałłem wylew..