Hrodgar • 2013-07-22, 12:56 Najlepszy komentarz (87 piw)
Katolicy- stosy, czyli głównie okres późnego średniowiecza i renesansu.
Islam- bomby różnego rodzaju, czas teraźniejszy.
Żydzi- wszystkie środki, zawsze kiedy czują się silni.
Grekokatolicy- eksterminacja nie ukrainców, okres II WŚ.
Prawosławie- wojna bałkańska, czyli każdy zabijał każdego.
Podsumowując, inne religie są kilka wieków za katolikami, bo Ci dzisiaj nikogo za religię nie zabijają.
[B]- Co to jest ten ubój rytualny? [J]- Tak najprościej tłumacząc to jak babciu biłaś świniaka to wpierw obuchem w łeb a potem podcinanie gardła. [B]- no tak, by się zwierzyna nie męczyła i nie czuła bólu. [J]- dokładnie, a żydzi podcinają gardło na żywca. [B]- Co oni poj***ni do reszty?! A jak by takiemu sk***ielowi tak samo zrobić i na żywca grdykę podciąć! Niemcy wiedzieli co robili jak ich do pieca zaganiali.
nie wiedziałem, że moja babcia ma dobre początki na sadola
borisklinga • 2013-07-21, 12:11 Najlepszy komentarz (146 piw)
twoja babcia to sadol starej daty, do pięt jej nie dorastasz
Cytat z forum gdzie użytkownicy nie przebierają w słowach i mówią "jak jest".
"...ale kwestia uboju rytualnego, która jakimś dziwnym przypadkiem "wypływa" - to nie przypadek. To oczywiście jedynie zewnętrzny objaw pewnej choroby: zażydzenia. A ta choroba jest już poważna. O ile objawy choroby mogą czasem być całkiem bezbolesne, a nawet trudne do zauważenia, o tyle sama choroba, z innymi swoimi komplikacjami, już taka łagodna być nie musi. Tak jest myślę w tym wypadku. Ubój rytualny został przepchnięty w tych krajach najbardziej zażydzonych, w których żydzi czują się komfortowo: Niemcy, Wielka Brytania. Tam społeczeństwa zostały dostatecznie urobione poprawną żydomową: "szacunek do prastarych religii", "weźmy pod uwagę aspekt ekonomiczny" itd. Sam ubój rytualny też nie jest bez znaczenia: żadnego nie-żyda chyba nie trzeba przekonywać że to zupełnie bestialskie, niepotrzebne działanie, absolutnie nie licujące z aspirującą do miana cywilizacji społecznością - pasuje raczej do jakiejś gówniażerii czerpiącej chorobliwą satysfakcję z masochistycznego dręczenia złapanego gdzieś kotka. To oczywiście choroba, ale to że istnieje "zapotrzebowanie" na takie ekscesy to już przejaw ciężkiej patologi: zażydzenia. W prostych słowach: zjechała się tu hałastra żydowska, ale nagle się okazało że nakazowego żarcia nikt tu do tej pory nie produkował, bo i po co? Na okupowanych terenach mają teraz "drobny" problem. Europejska mapka tzw. "kwestii uboju rytualnego" może świadomemu człowiekowi potrafiącemu patrzeć przez zasłonę powiedzieć całkiem sporo o stopniu zażydzenia danej społeczności narodowej na wskazanym terenie."
Szkoda że internauta nie spojrzał na temat od strony choroby "zciapacenia".