Wpada dziadek do baru, siada przy bufecie, zamawia kieliszek czystej, potem następny i następny. Gdy poczuł się pewnie, upatrzył sobie grupkę trzech mocno zbudowanych facetów przy stoliku, coś tam mamrocze pod nosem, po czym wstaje, wskazuje palcem na jednego z nich i mówi: - twoja matka robiła mi laskę zawsze wtedy gdy tego chciałem! Facet patrzy tylko na dziadka i wraca do rozmowy z kumplami. Dziadzia nie daje za wygraną, trzaska kielich za kielichem po czym wstaje, wskazuje palcem na drugiego i mówi: - a twoją matkę rżnąłem jak tylko im ochota przyszła! Gość wstaje, patrzy na dziadka chwilkę z nerwem ale siada z powrotem przy stoliku. Dziadzia dalej chleje jeden za drugim po czym pijany w sztok wstaje kolejny raz i wskazując palcem trzeciego, mówi: - a twoja matka... Nie kończąc bo faceci wstają od stolika, podchodzą do dziadka, dwóch bierze go pod ramiona, a trzeci cichym głosem dodaje: - do domu tato, na dziś ci już wystarczy..