Dobra - to będzie straszny suchar, ale jest tak cudownie absurdalny, że chodzi mi po głowie odkąd go usłyszałem:
Przychodzi tuńczyk do restauracji i mówi do kucharza: -Sukinsynu, zabiłeś mi ojca! Kucharz na to: -Przepraszam cię, stary - taka robota... Tuńczyk mówi: -Wyzywam cię na pojedynek szachowy! Jak wygrasz, będziesz mógł mnie usmażyć, ale jak przegrasz - już nigdy nic nie przyrządzisz! Zaczęli grać. Jak to przy szachach - emocje jak na rybach. Jak wiadomo, wszystkie tuńczyki uwielbiają grać w szachy, więc kucharz dostał mata w kilu posunięciach. Wstał, wyciągnął kosę i wbił ją tuńczykowi w bebechy aż po rękojeść... -Przecież wygrałem... - stęknął tuńczyk... -Twój ojciec też wygrał...
Iperyt669 • 2013-07-31, 07:17 Najlepszy komentarz (45 piw)