Po pierwsze - co będzie potrzebne? Okazuje się, że prawie nic, wystarczy zwyczajna gazeta, jakiś dziennik.
Uczestnicy siadają na dupie w przedziale, jedna osoba posiadająca gazetę otwiera ją na nekrologach (nie muszą być najnowsze, starsze nie popsują zabawy) i czyta upatrzone uprzednio przez siebie imię i nazwisko. Reszta, nazwijmy ich, zawodników próbuje odgadnąć ile lat miał wyczytany szczęściarz w chwili zgonu. Farciarz, który będzie najbliżej wygrywa rundę i gazeta wędruje w jego ręce. Teraz to on czyta, a reszta zgaduje.
Wspaniała frajda na długie zimowe wieczory w pociągu, która nie tylko bawi, ale także ukształtuje jasnowidzenie Twojej pociechy!
yaboleon • 2010-03-21, 07:02 Najlepszy komentarz (24 piw)
ale osoba która czyta jako pierwsza zna pozostałe daty ;P