Krzysztof_Jarzyna • 2012-08-15, 20:51 Najlepszy komentarz (139 piw)
@kokofon
Wyobraziłem sobie to właśnie. Podniosła chwila na obchodach katastrofy smoleńskiej. Wszyscy poważni. Wreszcie pada: "do hymnu..." i wjeżdża ten fikoł.
W małym amerykańskim miasteczku facet otworzył sklep, w którym sprzedawał wyłącznie trąbki i broń. Któregoś dnia do sklepu wchodzi jakiś obcy klient, przechadza się po sklepie, rozgląda... i po chwili pyta: – Jak panu idzie ten dziwny biznes? – Dziwny? Dlaczego dziwny? – No bo sprzedaje pan tylko trąbki i broń. – I co z tego? – No dobrze, to niech mi pan chociaż powie, czego sprzedaje pan więcej – trąbek czy broni? – A tak po równo. Za każdym razem, jak klient kupi trąbkę, to po paru dniach któryś z jego sąsiadów kupuje broń.