Biuro. Przy stole blondynka. Przed nią komputer. Nagle wdziera się do biura facet w okularach: - Przypuszczalnie macie dużą partię piwa, drzewa, mąki lub uranu. Chcecie ją korzystnie sprzedać. Oczywiście, można samemu szukać partnerów, tracąc na tym czas. Ale można zadzwonić do systemu Telemarket i komputer sam dobierze wam najlepszy wariant sprzedażowy. Zrozumiałe? Blondynka (nadąwszy usteczka): - Nie-a... Facio: - No dobrze. Przypuszczalnie jest duża partia towaru. Kupicie program i podłączycie swój komputer do systemu Telemarket. A nasz zautomatyzowany system sam dobierze wam najbardziej korzystnego partnera. Zrozumiałe? Blondynka (spojrzenie żałosne): - Nie-a... Facio (czerwony): - Masz partię towaru!!! Podłączasz... Blondynka (przerywa): - Skończ pie**olić! Chcesz się r*chać to powiedz.