Tak, się kończy życie z "córeczka tatusia" który wpie**ala się we wszystko w jej małżeństwie, więc ile k***a można to wytrzymać. Sam osobiście byłem z taką jedną co jej stary miał najwięcej do powiedzenia, więc wstałem i wyszedłem na dzień dzisiejszy bawi dwa kaszojady bez tatusia