ganji napisał/a:
Miał fart chłopaczyna, bo walka nie zapowiadała się na jego korzyść
Czy ja wiem. Polemizowałbym. Gość w czerwonym czekał na pewną sytuację, trzymał jako tako gardę, starał się zachować spokój zaś niebieski rzucił się w szale jak ciapaty po zasiłek zapominając o gardzie i o czymś takim jak timing. Oczywiście szacunek dla obu zawodników, taki jest sport.