18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#starka

160
Starka powraca. Szczecińska Fabryka Wódek zamierza zaprezentować trunek w nowej butelce na poznańskiej Polagrze.



Sylwester Kloskowski, dyrektor naczelny Szczecińskiej Fabryki Wódek Starka zapewnia, że trunek nie tylko nie zniknie z rynku, ale firma zamierza robić na niej dobry interes.

Milion litrów Starki

- To złoto w beczkach - powiedział pokazując leżakującą w dębowych beczkach żytnią surówkę. W sumie jest tego około 330 tys. litrów. Po rozcieńczeniu i rozlaniu w butelki mielibyśmy około miliona litrów Starki.

Dyrektor dodał, że w piwnicach są największe składy alkoholu w dębowych beczkach w Europie.

Zakład czekają jeszcze tyko odbiory różnych inspekcji, no i na koniec firma musi jeszcze dograć kwestie akcyzowe z urzędem celnym (skład podatkowy).

- Od kilku miesięcy przegotowywaliśmy zakład do produkcji, trzeba było wykonać wiele remontów - podkreśla Kloskowski. - Na wszystkich budynkach wymieniliśmy dachy, remontowaliśmy pomieszczenia, podłogi, wymienialiśmy instalacje. Trzeba było też zająć się systemem klimatyzacji. Część instalacji wymagała konserwacji, część urządzeń zakupiliśmy. W sumie zainwestowaliśmy około 4,5 mln zł. Dodam, że te prace wykonują szczecińskie firmy. Te pieniądze zostają tutaj.

Dyrektor dodaje, że obecnie zatrudnia 24 osoby, docelowo będzie tu pracować około 50 osób.



Nowość - Starka 6-letnia

Firma zamierza pokazać się na rynku we wrześniu.

- Chcemy zacząć od Polagry mocnym uderzeniem - mówi dyrektor. - Na otwarcie zakładu przygotujemy około 30 tysięcy butelek 18-letniej Starki.

Dyrektor zapewnia że trunek 30-, i 50-letni nie będzie w żaden sposób modyfikowany pod względem smaku ani mocy, będzie miał nadal 50 proc. Trunki 18-, 12- i 6-letnie będą miały zmodyfikowany smak i moc 40 proc. We wrześniu trunek pojawi się w nowym opakowaniu. Nie będzie już kryształowych butelek. Nowością też będzie wspomniana Starka 6-letnia.

- Jest to trunek szlachetny, tzw. klasy premium - wyjaśnia dyrektor. - Zależy nam na tym, by nie był jednak dla wybranych, ze wglądu np. na cenę. Dlatego wprowadzić chcemy 6-letni produkt. Cena w butelce o pojemności 0,7 l będzie w granicach 50 zł.


Skąd nazwa?

Dyrektor twierdzi, że nazwa nawiązuje do procesu postarzania trunku, który nabiera mocy i smaku w efekcie leżakowania w dębowych beczkach po winach gronowych

odpowiednich gatunków. Niektórzy szukają powiązań z litewskim słowem starkus (bocian). Logiczne wydaje się też skojarzenie z niemieckim słowem stark - silny, mocny. Trunek jest rzeczywiście mocny, 50-procentowy.

Po dawnym Polmosie

Gdyńskie Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Usługowo-Handlowe Agora kupiło szczeciński Polmos w upadłości od syndyka za 29,05 mln zł. Transakcję sfinalizowano pod koniec ubiegłego roku. Właścicielka gdyńskiej Agory zmieniła nazwę spółki na Szczecińską Fabrykę Wódek Starka, przeniosła też jej siedzibę do stolicy Pomorza Zachodniego. Majątek kupionego przedsiębiorstwa stanowią piwnice i zmagazynowane tam trunki, także będące w toku produkcji, znaki towarowe, wzory przemysłowe, receptury. Także nieruchomości przy ul. Jagiellońskiej, Ściegiennego i Kolumba w Szczecinie oraz działka przy ul. Żeromskiego w Świnoujściu.

Źródło: http://www.mmszczecin.pl/454926/2013/7/26/powrot-starki-zlota-szczecina-film-zdjecia?category=biznes