Kubal z żoną siedzieli na werandzie. Wieczór był ciepły i cichy... i wtedy Kubal zaproponował: - Słuchaj, a może byśmy się napili jakiegoś winka? Żona, która już zbyt wiele nie spodziewała się po swoim mężu przyjęła propozycję z ochotą i... pewną nadzieją. Kubal zszedł do piwnicy i przyniósł zakurzoną butelkę. Otarł ją trochę z kurzu i pojawił się napis KONJAK. - Koniak? Może być i koniak! Po trochu wypili całą butelkę i wtedy spełniły się nadzieje żony Kubala: - Słuchaj, a może teraz byśmy się pokochali...? Kochali się przez godzinę, potem drugą i trzecią, potem całą noc, potem całą dobę, druga dobę i trzecią... W końcu żona mówi do Kubala: - Słuchaj, co właściwie było w tej butelce? Kubal odnalazł butelkę, dokładnie wytarł ją z kurzu i pojawił się napis: - KOŃ JAK NIE MOŻE WTEDY WLAĆ ŁYŻKĘ NA WIADRO...
Dziadek nie mógł w nocy spać, więc chodził po domu z kąt w kąt. Obudził tym swoim chodzeniem babę. - A co Ty tak łazisz po nocy? Spać nie możesz?!?! - No nie mogę spać! Sexu mi się chce! Baba odkryła kołdrę i mówi - No to chodź! - No przecież k***a chodzę!
Mieszkańcy miasteczka Namenya (w Kenii) są w szoku po nakryciu jednego z mieszkańców w czasie dymania krowy.
Podnieconego mężczyznę zidentyfikowano jako Robert Kaweesa. Jeden z mieszkańców opowiedział reporterowi jak widział go wyciągającego "instrument" z krowy sąsiada. Zawiadomił innych, którzy w jednej chwili zebrali się na miejscu zdarzenia. Gdyby nie policja, która zawiozła nieszczęśnika na pobliski komisariat, Robert zostałby pobity na śmierć.
Podczas przesłuchania, Robert przyznał się do "wejścia" w 100 świń, krów a nawet kóz. "Wolę zwierzęta od kobiet - one są bardzo nieprzystępne. Często są bardzo drogie i co druga jest chora na HIV" mówił niewzruszony. Spytany o rzucenie nałogu, bez namysłu odpowiedział, że zmarłby wskutek zaliczania kolejnych zwierząt, bo "to takie słodkie, kiedy dymasz świnię. Od razu rodzi się w tobie żądza zaliczenia kozy". Zszokowani policjanci zamknęli Roberta w więzieniu.
Źródło: failblog.org [ Komentarz dodany przez: Lashlo: 2010-04-28, 18:32 ] Wszystko słodko, ale rzuć źródełko jeszcze do tekstu. K?
Przychodzi baba do lekarza i mówi mu o swoich problemach:
-Panie doktorze, ciągle mam ochotę na seks! No mówię Panu! Ciągle! W niedziele, w kościele, przy spowiedzi albo gdy jem, w nocy mam erotyczne sny... Mówię Panu! MA-SA-KRA! Jak zobaczę jakiegoś ku*asa to od razu mam go ochotę zajeździć... -A brom brała Pani? -Aaaa.... [uśmiechając się zalotnie] jeszcze żem dzisiaj nie brombrała...
rrdzony • 2010-04-19, 06:52 Najlepszy komentarz (17 piw)
Szpital w Tuszynie- dawne sanatorium dla chorych na gruźlicę: parterowe budynki, dookoła las, no i pełno sierściuchów, przez cały rok dokarmianych przez pacjentów i personel. Taki oto widok za oknem nie jest tu niczym nadzwyczajnym, szczególnie w okolicach Marca. Tym razem jednak najwyraźniej coś szło nie tak... zobaczcie zresztą sami (niecierpliwi mogą od razu przewinąć na ostatnie 10 sekund)