18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#samurajowie

Największa morska inwazja w historii

Cały_Idiota • 2015-03-15, 08:03
12
Przywódcą Imperium Mongolskiego w czasach inwazji mongolskich na Japonię był Kubłaj Khan, wnuk wielkiego Czyngis-chana.
Mongołowie opanowali południowe Chiny, Koreę, przeszli w bojach Indochiny, docierając aż do Jawy i Sumatry. Naturalnym żądaniem Kubilaj-chana było dążenie do uznania jego zwierzchnictwa przez inne państwa. Dwukrotne wezwania odrzuciła Japonia, która swoją odmową skierowała na siebie gniew Mongołów.

Po nieudanej pierwszej inwazji na Japonię z 1274 roku, Kubłaj Khan postanowił zaatakować ponownie. Armia i flota Mongołów podczas drugiej inwazji znacznie przerosła pierwszą siłę wysłaną na wyspy*. Liczyła bowiem ponad 4,000 okrętów i ponad 200,000 ludzi pod dowództwem Arakhana, mongolskiego wodza.

Armia była podzielona na dwie siły które miały spotkać się u wybrzeży wyspy Iku. Jednak plan nigdy nie mógł się ziścić ponieważ Mongolscy dowódcy nie chcieli czekać na resztę armii i przez to dwie siły wylądowały w Japonii z różnicą kilku dni.
Przygotowania Japończyków jak wskazuje historia się opłaciły, bo kiedy pierwsza flota dotarła do zatoki Hakata, nie mogła przeprowadzić desantu przez następne dni, ze względu na morderczy opór jaki stawiali im obrońcy Japonii.



Mongołowie wycofali się i rozbili przyczółki na dwóch wyspach zatoki. Z tych miejsc, byli w stanie przeprowadzać ataki i tak też robili przez tydzień. Wbrew złej sławie wojsk Mongolskich i opinii jaka panowała wtedy, że są niezwyciężone, Japończycy okazywali wielką odwagę oraz wielkie heroiczne wyczyny w obronie swoich wysp, które potem były natchnieniem dla wielu pokoleń wojowników w Japonii.

Japończycy wsiadali na małe łódki, które mieściły od dziesięciu do dwudziestu samurajów i podpływali do zakotwiczonych statków Mongolskich w nocy, aby wedrzeć się na statek i zaangażować załogi okrętów w walkę. Innym razem, trzydziestu samurajów przedostało się w nocy na statek mongolski i wycięło po cichu jego całą załogę, rano bezpiecznie wracając na ląd. Kolejny samuraj zwany Kusano Jiro, zaatakował statek w biały dzień i podpalił go mimo, że stracił rękę.

Kono Michinari był kolejnym wartym wspomnienia wojownikiem, który zatopił dwie łodzie w biały dzień. Mongołowie myśląc, że Japończycy będą chcieli się poddać, dopuszczali ich w pobliże statków, jednak zanim orientowali się o ich prawdziwych zamiarach już byli atakowani z zaskoczenia. Pewnego dnia po krótkiej walce, samuraje wzięli do niewoli wysoko postawionego Mongolskiego generała.

Aby zapobiec tym nocnym atakom Mongołowie rozciągali łańcuchy pomiędzy swoimi statkami aby uniemożliwić Japońskim łodziom wpłynięcie pomiędzy, także strzelano z katapult do Japończyków, aby zatopić ich statki. Nie mogąc poradzić sobie z oporem Japończyków, Mongołowie wycofali się na wyspę Iku aby poczekać na drugą flotę.

W końcu udało jej się dotrzeć w pobliżu wyspy Takashima, gdzie niedługo potem miała miejsce wielka bitwa. Walka trwała dzień i noc, a przeważające siły Chińsko-Mongolskie odepchnęły Japończyków. Przegrana obrońców Japonii otworzyła drogę Mongołom aby zaatakować zatokę Hakata, a byli zmuszeni do podjęcia szybkich decyzji ze względu na kończące się zapasy.
Co nastąpiło potem, stało się jednym z najważniejszych momentów w historii świata. Były Cesarz Japonii odbył pielgrzymkę do Ise aby modlić się o boską interwencję. Bogowie odpowiedzieli mu, nadciągnął ogromny tajfun, jeszcze gorszy niż ten w 1274 roku – Kamikaze lub boski wiatr.



Zniszczył on flotę Mongolską, a jako, że większość armii znajdowała się na statkach to Mongołowie ponieśli horrendalne straty. Dwie trzecie siły inwazyjnej nie zdołały powrócić do Korei.
Tysiące tych którzy jakoś przetrwali tajfun zostało wybitych przez kolejne Japońskie ataki.


Źródła: jippon.pl, Wikipedia, youtube.



*
spoiler

Nihon-tō

Krzewiciel Polskości • 2012-10-15, 01:16 IGNORUJ TEMATY Z DZIAŁU "INNE CZARNOŚCI"  
155
Kolejny temat w stylu "Sadistic uczy i bawi". Przystąpmy do lekcji...




Nihon-tō oznacza tyle co "japoński miecz". Odnosi się to jedynie do mieczy, które sami Japończycy uważają za japońskie. Muszę być one wykute według tradycyjnych technologii. Miecze produkowane masowo oraz repliki nie posiadają miana Nihon-tō. Ten tradycyjny oręż dzielimy na:
Daitō
Tsurugi
Kodachi
Ō-dachi
Shōtō


Taka mała ciekawostka: W czasie II Wojny Światowej władze Japonii wydały dekret, na mocy którego broń tego rodzaju zostanie skonfiskowana i zniszczona przez władze Japonii. Oznacza to tyle, że jeśli przyjechałbyś ze swoim Nihon-tō, to żółtki Ci go zapie**olą i zniszczą, a Ty nie otrzymasz z tego żadnych pieniędzy. :-?




Ō-dachi, po polsku "wielki miecz". Broń japońska mająca co najmniej 90 centymetrową głownię. Ze względu na swe potężne rozmiary była trudno do wytworzenia i zahartowania. Zazwyczaj pracowała nad nią grupa kowali i ich pomocnicy. W przeciwieństwie do innych japońskich broni, Ō-dachi było unier*chamiane, a następnie szlifowane.
Broń tą dawano świątyniom w prezencie dla bóstw, umieszczając na niej modlitwy, no i oczywiście posługiwano nią się w walce. Ze względu na swą wielkość Ō-dachi niesiono na 2 sposoby- na plecach, co utrudniało dobycie lub opartą na ramieniu. Był to też świetny pokaz umiejętności twórców. Zainteresowanie wojenne Ō-dachi spadło po ostatniej bitwie okresu Sengoku (1615 r.). Obecnie produkuje się je na prośbę świątyń shintoickich.

Największy istniejący współcześnie Ō-dachi został wykuty w XV w. i mierzy 3,7 metra, z czego 2,2 to sama głowia.


Wśród Ō-dachi wyróżniamy 2 podtypy:
No-dachi- służący do walki w otwartym polu, o wymiarach co najmniej 120 cm. (łącznie z rękojeścią).
Zanbatō- broń mierząca koło 2,5 metra, walczono nią zarówno na koniach jak i w polu.

No-dachi


Zanbatō





Daitō, na nasz ojczysty "długi miecz", kategoria mieczy, których głownia sięga ponad 2 shacku (60 cm.). Do Daitō zaliczamy sławną katanę, tachi oraz sakabatō.
Daitō wraz Shōtō tworzą parę mieczy daishō, która w okresie Edo była znakiem rozpoznawczym żółtych szlachciców- samurajów.

Katana- w skrócie, broń dosyć droga. Jednosieczna o wygiętym do góry i zaokrąglonym ostrzu lub ściętym strzychu. Jelec w kształcie bogato zdobionej gardy, rękojeść drewniana, bądź miedziana oplątana jedwabiem lub (tradycyjnie) specjalnie preparowaną skórą rekina.




Sakabatō- fikcyjna wersja japońskiej katany, o tnącej wewnętrznej krzywiźnie głowni, jak w przypadku sławnego kukri. Broń podobna opisowi Sakabatō znajduje się w Korei, w Królewskim Pałacu Deoksu. Broń ta jest opisywana jako "broń pacyfisty", podobno służąca do obrony, a w ostateczności do zabijania.




Tachi- długi miecz, od katany różni się długością (dłuższy), większym zakrzywieniem, oraz okolicznościach w jakich samuraje go dozbrajali. Tachi był używany podczas walki w zbroi, natomiast katana używana w strojach domowych czy ceremonialnych. Japończycy używali tachi od VII w. aż do końca XIX w.


Jeśli komuś przypadnie do gustu, chętnie rozwinę wpis w komentarzu (Tsurugi, Kodachi i Shōtō)
Pan kapitan • 2012-10-15, 08:18  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (89 piw)
Dzichader napisał/a:

Samuraje to Cioty pilnujące ryżu.



:xalpalm: