Odessa. Do handlarza kurczakami podchodzi dwóch Żydów. Jeden pyta: – Po ile? – 10 rubli – odpowiada handlarz.
Jeden Żyd do drugiego: – On chce osiem rubli, damy mu sześć. – Daj cztery i weź dwa reszty – odpowiada drugi. Pierwszy Żyd daje handlarzowi rubla i mówi: – Dobra, daj pan tutaj te dwa kurczaki.
grudzin7 • 2015-12-16, 19:17 Najlepszy komentarz (67 piw)
Nieudana przeróbka klasyka:
-Tate, tate daj pięć złoty!
-Cztery złote? Na co ci trzy złote? Masz tu te dwa złote, tylko nie zgub tej złotówki
– Te, szarak, teraz ja tu w lesie rządzę. Jutro mi przynieś 1 000 rubli a teraz wypad! Zając, zasmucony, poszedł do niedźwiedzia się poskarżyć. Niedźwiedź pomyślał i rzekł: – Wiesz co, szarak, poślij go w p*zdu i już. Następnego dnia wilk spotyka zająca: – Nu, krzywozęby? Gdzie moja kasa? – A idź w p*zdu. Wilk się wnerwił. Złapał szaraka, wytrząsł go i mówi: – Za swoje pyskowanie przyniesiesz jutro 10 000 rubli albo zawiążę ci uszy w supeł i wrzucę do bagna! Zając posmutniał i udał się do niedźwiedzia poskarżyć się. Niedźwiedź myślał, myślał i mówi: – Cóż, ponownie wyślij go w p*zdu! Kolejnego dnia wilk złapał zająca: – I co, krzywozęby, zmieniłeś śpiewkę? – A idź w p*zdu. – Ty śmierdzący szary wyp***ku! Teraz to masz przej***ne! Twoja ostatnia szansa – jutro przynieś mi 100 000 rubli albo będziesz na uszach kicać, bo nogi z dupy powyrywam! Zając przestraszony pobiegł z płaczem do niedźwiedzia. Niedźwiedź myśli, myśli, possał łapę i mówi: – Cóż, 100 000 rubli to już poważna suma. Nie ma żartów. Musisz dać.
Łowi Ruski rybki. Złapał złotą rybkę. Standard. Rybka spełnia jedno życzenie. Chłop mówi: - Daj mi rybko tyle pieniędzy, ile się zmieści w moim domu. Rybka spełnia życzenie. Chłop leci do do chałupy. Wpada. A tu na stole leży banknot 500 rubli. Łapie ten banknot i zdziwiony pędzi nad rzekę: - Rybko!! Rybko!! Tylko 500 rubli?! - A co? Nie zmieściło się?
Radziecki kosmonauta podczas lotu wokół Ziemi stracił oko. Po powrocie na Ziemię oprócz popiersia wodza, dyplomu i wielu medali, otrzymał z firmy ubezpieczeniowej 5 tysięcy rubli i kupił sobie za nie radio. Siedzi sobie w fotelu, słuchając radia, nagle mówi do żony: - Irina, muszę jeszcze raz polecieć w Kosmos. - Po co? - pyta zdezorientowana. - Jeśli stracę drugie oko, kupimy sobie nowego Rubina!