Węzłem małżeńskim połączyli ich rodzice. On - 36 letni stary kawaler i w dodatku niepoprawny onanista, ona - 18 letnia nieuświadomiona i w dodatku niczego nie świadoma dziewica. Po nudnym weselu nastała noc poślubna. Ona leży na łóżku wstydliwie zakrywając łono, on stoi zły jak diabli obok i robi "swoją robotę" - Kochany, a ja ? - cichutko dopomina się o swoje panna młoda. Milczenie. - A ja? - mówi troszkę głośniej. - Co ty? - wściekle warczy "pan młody" nie przerywając zajęcia. - No co ze mną? Mama mówiła, że jak pierwszy raz będziesz "to" robił to musi mnie boleć. - Zaczekaj - syczy mąż - Zaraz skończę to ci ręke złamię.