18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#rozcięta noga

152
Witam!
Jako, że moja pierwsza historia się wam trochę podobała to opowiem wam następną, też niczego sobie!

Chodziłem wtedy do drugiej klasy szkoły podstawowej, jak każde młode grzeczne dziecko co niedzielę zapie**alałem z kumplami do kościoła bo rodzice byli źli jak się nie szło, chyba każdy to przerabiał. Już po mszy wychodzimy z kościoła i wpadliśmy z kumplami na pomysł, że kto pierwszy na osiedlu wygrywa ( do osiedla było około 800m ) no to biegniemy między ludźmi którzy wyszli z kościoła, j***ny slalom gigant aż w końcu potknąłem się o wystającą kostkę brukową i przyk***iłem głową w taką betonową doniczkę obok kościoła. Żaden pie**olony przechodzień mi nie pomógł, wstaję, kręci mi się w głowie myślę ch*j biegnę dalej ale kumpli nie dogoniłem. Jestem na osiedlu, jak młody bóg popie**alam schodami na górę, wchodzę do mieszkania i widzę jakiś ludzi myślę k***a co jest grane, to nie mój dom, po kilku sekundach zorientowałem się, że pomyliłem klatki a przy okazji dostałem szmatą w pysk. Spanikowany wybiegłem i poszedłem już do właściwego domu mieszkania :D . Położyłem się spać w ciuchach, mama budzi mnie o 22 po powrocie z pracy, ściąga czapkę i widzi, że czoło mam rozcięte, ja sam nie wiedziałem, z tego wszystkiego z tego zmęczenia sp***oliłem w kime i tyle! No to panika, zamawiamy taksówkę i do szpitala. I tam się dopiero zaczyna! Okazało się, że czapka za długo byłą na tym rozcięciu głowy, zaschła i trzeba będzie jakimiś gównami to maczać z godzinę żeby puściło no i zaczynają lać jakieś spirytusy itd piecze jak sk***ysyn no ale daje radę! Po tym całym maczaniu udało się ściągnąć czapkę, i szykują mnie do szycia głowy! Tym razie szycie przebiegło bez żadnych komplikacji, kto czytał mój ostatni temat ten wie o co chodzi! Wychodzimy już z gabinetu, idziemy ku wyjściu i ja zagapiłem się i przyk***iłem w głową w filar, szwy puściły i rana sie jeszcze bardziej rozj***ła. No i znów do lekarza, szycie itd! Po wszystkich dał mi jakieś gazy na to, lepiec, że jak przyk***ie to się to wszystko nie rozsypie i mówi mi, że takiego drugiego to tam nie było! Spokojnie, nie jestem RUDY, ANI GRUBY, NIE JESTEM TAKŻE PEDAŁEM, CIAPATYM, MURZYNEM, NIE r*chaŁEM SIOSTRY JAK I KOZY także nie wiem skąd ten pech.

*Ten post miał na celu obrazę ciapatych :kupa: pedałów :kupa: żydów :kupa: grubasów :kupa: murzynów :kupa: i inne gówniane gówna!
Mr.Drwalu • 2013-12-16, 12:12  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (75 piw)
Ty już chyba jakieś jaja odpie**alasz. :hitler: Teraz co 2-3 dni będziesz pisał o swoich sk***ionych historiach ze zasranego dzieciństwa? :wtf: Daruj sobie... to, że raz ci coś przeszło, nie znaczy, że za każdym razem tak będzie.
Proponuje dział suchary, tak jak wiadro zimnej wody. :kawa: