Sytuacja autentyczna Na imprezce rodzinnej babcia wspomina, że nowo narodzone dziecko zawsze "wrodzi" się w wybranego chrzestnego, będzie miało jakieś jego cechy. Jeden z wnuków podchwytuje temat: Wnuk: Babciu, przecież dziecko nie jest świadome, jakim człowiekiem jest jego chrzestny, więc jakim cudem przejmuje jego cechy? Babcia: No widzisz, bo to jak już przyszła mama jest w ciąży, to dużo myśli o tym przyszłym chrzestnym i to tak jakoś przechodzi na dzidziusia. Wnuk: Czyli jak przyszła mama wymyśli sobie, że chrzestnym jej dziecka będzie Jan Paweł II, to dzieciak zostanie księdzem?! Wujek: Nie, urodzi się martwe...