18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#resident

636
Kiedyś robili gry z gatunku survival horror, które wprowadzały gracza w niepowtarzalny klimat, grając w nocy szło się obesrać i nie trzeba było mieć do tego karty graficznej za parę tysięcy i pierdyliona giga ramu. Taką grą był Resident Evil. Gdzieś na początku rozgrywki, jak jeszcze nie wiesz o co kaman, znajdujesz pamiętnik gościa, który powoli zaczyna wprowadzać w mroczny klimat całej gry. Uznałem, że jego zawartość jest godna Sadistica, więc przetłumaczyłem i wrzucam.

9 maja, 1998
W nocy graliśmy w pokera ze Scottem, Aliasem i Stevem, naukowcem.
Steve miał niezwykłe szczęście, ale wydaje mi się, że oszukiwał. To szuja jedna.

10 maja, 1998
Dzisiaj jeden z naukowców poprosił mnie bym zajął się nowym potworem. Wygląda jak goryl bez skóry. Mówili, żeby dawać im żywy pokarm. Jak rzuciłem im świnię, zaczęły się nią bawić. Powyrywały jej nogi i wypruły flaki, a dopiero potem zjadły.

11 maja, 1998
Jest godzina około 5 nad ranem. Przyszedł Scott i mnie obudził. Miał na sobie kombinezon ochronny, taki jak ten, który noszą astronauci. Kazał mi założyć taki sam. Słyszałem, że w podziemnym laboratorium miał miejsce jakiś wypadek. Nic dziwnego, ci naukowcy nigdy nie odpoczywają, nawet w nocy.

12 maja, 1998.
Noszę ten wk***iający kombinezon od wczoraj, strasznie mnie swędzi skóra i śmierdzi stęchlizną.
W ramach zemsty nie nakarmiłem dzisiaj psów. Poczułem się lepiej.

13 maja, 1998
Poszedłem do oddziału medycznego, bo mam całe plecy opuchnięte i strasznie mnie swędzą. Owinęli mi je bandażem i lekarz powiedział, że nie muszę już nosić tego kombinezonu. W końcu się dzisiaj wyśpię w nocy.

14 maja, 1998
Obudziłem się rano i odkryłem kolejne pęcherze na stopie. Nie mogłem chodzić i musiałem wlec za sobą nogę idąc do zagrody z psami. Od rana były bardzo cicho, to dziwne. Kilka z nich uciekło. Jak ktoś wyżej się o tym dowie, będę miał przesrane.

15 mają, 1998
Mimo, że nie czuję się dobrze, postanowiłem zobaczyć się z Nancy. Pierwszy raz od dawna chciałem wziąć wolne, ale kiedy wychodziłem, zatrzymał mnie strażnik. Powiedział, że jest rozkaz nie wypuszczać nikogo z terenu. To ma być jakiś żart?!

16 maja, 1998
Słyszałem, że w nocy zastrzelili naukowca, który próbował uciec. Całe ciało mnie swędzi i czuję, jakby płonęło. Jak drapałem się po opuchniętym ramieniu, to odpadł mi kawał zgniłego mięsa. Co się ze mną dzieje, do diabła?!

19 maja, 1998.
Gorączka przeszła, ale swędzi. Głodny, jem psie żarcie. Swędzi, swędzi. Scott przyszedł. Brzydka twarz, więc go zabiłem. Smaczne.

4.
Swędzi.
Smaczne.
cys23 • 2013-09-26, 16:02  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (67 piw)
k***a, to była gra. Trzeba było przemyśleć wystrzał każdej amunicji, a nie te bezmózgie strzelaninki co się robi teraz. Panie Bongman, pierwszy raz posyłam ci piwo

I Broke Resident Evil: Revelations

orzech2133 • 2013-06-27, 18:02
124
Goście mistrzowsko pokazują bugi różnych gier, w tym filmiku Resident Evil: Revelations.
Angielski na poziomie gimnazjum.

[video]
[/video]

PIS JOŁ
68

Cytat:

Co oczywiście nie oznacza, że poznański sklep celowo sprzedawał kradzione egzemplarze. Najprawdopodobniej sprzedawca w ogóle nie wiedział, skąd gry są (mógł się domyślać, że coś jest nie tak, ale pewności nie miał czy ktoś się pomylił, czy celowo zawinął, więc czemu nie skorzystać z okazji?), tak samo jak i klienci nie byli świadomi, że kupują grę pochodzącą z kradzieży. Do nich Capcom pretensji mieć nie będzie, ale skutecznie zakneblował im usta.

Niektórzy postanowili wystawić grę na sprzedaż, inni być może planowali napisać recenzję albo wrzucić filmiki z rozgrywki na YouTube. Teraz będzie im o to trudniej - handlowanie kradzionymi rzeczami raczej nie jest legalne, więc tego typu aukcje szybko znikną. Ciężko będzie udowodnić, że gra jest normalna i wszystko z nią w porządku, jeśli mamy ją na miesiąc przed oficjalną premierą.

To też dobry powód, by blokować ewentualne materiały z rozgrywki (choć pewnie YouTube i bez tego kasowałoby filmiki, znając życie). Neo +, choć raczej nie zamierzało wychodzić przed szereg i robić przedwczesnej recenzji, teraz tym bardziej tego nie uczyni - fajnie się pochwalić pierwszą notą na świecie, ale jeśli każdy będzie wiedział, że egzemplarz pochodzi z niepewnego źródła, to korzyści z tego nie ma.

Capcom niestety nie ujawnił, ile sztuk skradziono - być może wydawca sam jeszcze nie wie, skąd dokładnie gry wyciekły.



No to ladnie. Przyznawać sie, kto ma, sadole :amused: