Widać, że profesjonalista, wie jak oprawić i wyczyścić.
A tak poważnie, mieszkałem kiedyś w UK z Chinką, która mówiła mi, że jej rodzice przeżyli taką klęskę głodu pod świetlanymi rządami wielkiego komunisty Mao, że wpie**alali wszystko co nie umiało sp***olić. Z konieczności, żeby przeżyć. I trwało to latami, nie jakaś jedna klęska nieurodzaju, czy coś. Stąd te obrzydliwe tradycje kulinarne Chińczyków. Dziś każdy ma co jeść, ale przyzwyczajenie jest silniejsze, przez to mam dużo tolerancji do ich dziwactw. Sam też bym pewnie wpie**alał robale, gdyby groziła mi śmierć z głodu. I wy też.