endea • 2016-01-22, 19:40 Najlepszy komentarz (35 piw)
Związek Radziecki poniósł ogromne straty w ludziach w sporej części na własne życzenie. Kiedy Niemcy latem 1941 roku zaatakowali Brześć i posuwali się wgłąb ZSRR, Stalin łudził się, że nic takiego się nie dzieje. Można uznać, że w początkowej fazie inwazji 3 Rzeszy na ZSRR Niemcy praktycznie grały na pustą bramkę. Dopiero po jakimś czasie Stalin dał się przekonać Żukowowi, że Hitler ich podstępnie zaatakował i zarządził mobilizację i opór. Niemcom sprawę ułatwiała też Ukraina. Ukraińcy nienawidzili Ruskich za wielki głód w latach 30-tych, stąd też pojawiła się armia generała Własowa, która współpracowała z Wehrmachtem przeciwko Związkowi Radzieckiemu. Prababcia mi opowiadała, że jak Własowcy weszli z Niemcami do jej wsi to jej dwóch braci zostało siłą wcielonych do Własowców, w przypadku odmowy rozstrzeliwali na miejscu. Samą moją prababcię Niemcy zabrali i wywieźli do Bawarii na przymusowe roboty. Jeden z braci mojej prababci wpadł w łapy NKWD i miał tyle szczęścia, ze wyrok śmierci zamieniono mu na 25 lat wakacji na Syberii i udało mu się przeżyć. Z kolei mój dziadek mieszkał w Brześciu nad Bugiem. Opowiadał mi, że jak Niemcy rozpoczęli inwazję i bombardowania to mieli taką zasadę, że oszczędzali to co wartościowe czyli pola z plonami. Stąd też ludzie ukrywali się w polach w trakcie bombardowań.
O tym, że żołnierze Armii Czerwonej bardziej bali się komisarzy niż Niemców chyba nie muszę wspominać. Za byle co groziło rozstrzelanie albo pobyt na Kołymie z uprzejmym dodatkiem w postaci represjonowania rodziny i konfiskaty majątku.
Prawda o bezrobotnych frajerkach szukających wymówki jak to im się życie zesrało przez obcokrajowców.
BongMan • 2012-08-20, 13:28 Najlepszy komentarz (45 piw)
To akurat nieistotne. Liczy się fakt, że wchodzą do cudzego domu i zamiast podziękować za gościnę, oni swojego gospodarza wyśmiewają. To zachowanie godne niewychowanej hołoty.