My nie rozmawiamy z naszym wyimaginowanym przyjacielem pod waszymi oknami. Nie robimy tego przebierając się za przedstawicieli odmiennej płci, my bronimy a nie atakujemy. Nie organizujemy pochodów gdy nas atakujecie i odbieracie nam prawa. Na procesje, ludzie nie wybierają się mobilnymi platformam a co do atmosfery to wole iść w grupie "nudnych, zacofanych fanatyków" niż stać obok i patrzeć na całujących się facetów ubranych w różowe rajstopy. No ale o gustach się nie rozmawia