A prostaczków jak zwykle cieszy cudza krzywda. Bo czarni to dobrze jak dzieciaków poparzyło.
Nie pomyślicie, że może wystarczyłoby im dać odpowiednią do możliwości pracę, odpowiednio pokierować i byliby równie wartościowymi ludźmi jak 1/5 społeczeństwa naszego kraju?
Mówię o tym całym zasiłkowym bydle, które należałoby zagonić do pracy pod batem, bo tylko wtedy by robili cokolwiek pożytecznego...
Ale co się stało?