Że tak powiem, czasem jestem dumny ze swojego miasta
"Chcę w przyszłym roku wyjechać samochodem-psem w dużą trasę z logo Kielc na łapie. Ma to być taka społeczna akcja promująca miasto.
Gdyby udało mi się uzyskać mandat radnego to: po pierwsze, dzięki diecie, zdobyłbym środki na sfinansowanie akcji, a po drugie podróż zyskałaby dużo większy rozgłos.
Postanowiłem również, że moja kampania będzie inna niż wszystkie. Na pierwszym plakacie prezentuję nie swoją twarz, ale wizerunek samochodu. Umieściłem również w centrum miasta tablicę, która cieszy się dużym zainteresowaniem mieszkańców Kielc"
Otóż pewien koleś poszedł na imprezę do swojej dziewczyny. Tam wypił sobie trochę i przy okazji z tą swoją dziewczyną nieźle się pokłócił. Goście powoli się rozeszli, zostali tylko oni we dwoje. Dziewczyna poszła wziąć prysznic, a on czekał (może chciał przeprosić). W pewnym momencie zachciało mu się... kupę. Niestety pech chciał, że w tym mieszkaniu WC i łazienka były w jednym pomieszczeniu. A jego coraz bardziej cisnęło... Siedział wiec sobie chłopak w fotelu, a w głowie nieźle mu już szumiało Ale - patrzy - na przeciw niego, pod ścianą, siedzi pies i patrzy mu się prosto w oczy. Pomyślał wiec sobie: zrobię tam pod ścianą, i powiem, ze to pies. Jak pomyślał, tak uczynił i z powrotem usiadł w fotelu. Dziewczyna wyszła z łazienki, popatrzyła na podłogę i pokazując palcem spytała się: - A co to jest? - To? To pies przed chwila zrobił - Ale przecież ten pies jest pluszowy!!!...