Panie grają w golfa. Jedna z nich uderzyła piłeczkę - chciała prosto, poszło w lewo. Z obserwujących je panów jeden zgiął się w pól, wsadził dłonie pomiędzy uda i wrzasnął. Pani podeszła do niego: - Ja bardzo pana przepraszam, ale to było niechcący. Pan dalej jęczy. - Jestem fizjoterapeutką, może będę w stanie panu pomóc. Pan nadal jęczy. Pani rozpięła mu rozporek i zaczęła masować. Po 5 minutach pyta: - No i jak? - Bardzo przyjemnie, ale kciuk nadal boli...