Ciemna noc. Idzie patrol dwóch policjantów ulicą i strasznie się nudzą. Nic się nie dzieje przez całe godziny, tematy do rozmów się wyczerpały ... W pewnym momencie zauważają faceta który idzie przed nimi i je jabłko. Pierwszy policjant mówi do drugiego: - patrz na tego faceta, za chwilę skończy jeść jabłko, a ogryzek wyrzuci na chodnik, więc my go wtedy złapiemy i wlepimy mu mandat za śmiecenie. - dobry pomysł poczekajmy więc Facet z przodu zjadł swoje jabłko ale ogryzka nie wyrzucił, tylko schował do kieszeni. Zdziwieni policjanci dogonili faceta i pytają: - dlaczego nie wyrzuciłeś ogryzka, po co go niesiesz ze sobą? - cóż widzi pan panie władzo, w ogryzku jest pełno pestek, a pestki jabłka jak mało kto wie, zjadane na surowo poprawiają inteligencję. Więc niosę ze sobą ten ogryzek, a w domu przed snem zjem sobie z niego pestki. Policjanci chwilę szepczą między sobą, po czym: - słuchaj pan, sprzedaj nam ten ogryzek, dajemy 50 zł - no nie wiem, ... a niech stracę! 70 zł i ogryzek wasz. - zgoda! Facet poszedł w swoją stronę, a policjanci zaczęli jeść pestki z ogryzka. Po chwili jeden wybucha: - Ale z nas głąby! Przecież za 70 zł to byśmy mogli sobie kupić kilka worków jabłek. - Widzisz ... pestki zaczynają działać!