Ten film przedstawia mieszkańca chińskiej stolicy, Pekinu, który 7 lutego wyszedł na dach wieżowca, aby poćwiczyć jazdę na nartach, dla zabicia czasu podczas kwarantanny koronawirusa.
B.T.W. ci Chińczycy posiadają bardzo tradycyjne chińskie imiona
modzgi • 2015-11-13, 19:04 Najlepszy komentarz (67 piw)
Jedyny obecny sojusz na którym możemy coś zyskać to sojusz z Chinami, które niedługo zrzucą maskę komunizmu.
W dodatku zyskamy nietykalność ze strony Rosji, dlatego myślę że przed tymi ludźmi jest świetlana przyszłość.
I mam nadzieję że rząd Polski udanie porozumie sie z Chinami.
Co prawda to dopiero bieg eliminacyjny, ale imponujące wykończenie reprezentantki Polski i tak zasługuje na medal. Tuż po starcie zawodniczki odskoczyły Sofii Ennaou na kilkanaście metrów, ale Polka postanowiła odrobić straty.
Co do egzotycznego nazwiska tej pani, no cóż... Ojciec Marokańczyk, matka Polka. Na propozycję występów w barwach marokańskich miała odpowiedzieć: "Moja ojczyzna jest nad Wisłą. Pieprzę wasz kraj i waszego proroka"- Miała, ale ugryzła się w język i grzecznie odmówiła. Klasa sama w sobie!
Nutzz • 2015-08-26, 17:03 Najlepszy komentarz (291 piw)
Pewien Chińczyk (Zhang Biqing) mimo, że mieszka w centrum Pekinu zapragnął mieć własną górę. Koleś jest bogatym lekarzem tradycyjnej medycyny chińskiej i mieszka w penthousie 26-cio pietrowego wieżowca w centrum stolicy. Nad jego mieszkaniem, znajguje się ponad 1000m2 dachu, no i właśnie na tym dachu Pan Zhang zdecydował sobie zbudować upragnioną górę...
Budowa zajęła mu 6 lat. Nie pytał się o zgodę sąsiadów, architektów ani władz, tylko sobie znosił kamyczki i sadził drzewka. Jaki tego efekt? Fotki poniżej a na koniec również krótki reportaż o ślicznej nielegalnej górze
Kilka dni temu, władze planistyczne Pekinu dały Panu Zhang 15 dni na: udowodnienie, że jego góra jest legalna, albo jej usunięcie. W innyym wypadku, teren zostanie przywrócony do stanu pierwotnego przez wynajęte do tego ekipy, a pan Zhang poniesie tego koszty. Znając jednek życie, bogaty kolo po prostu komuś da w łape i sprawa się rozmyje.