Będąc w podstawówce pobiłem się z jednym cyganem. Nie znając ich obyczajów rasowych nie spodziewałem się, że po chwili nadleci cała banda... k***a jaki ja byłem naiwny! Ale do rzeczy.. Otoczyli mnie i naj***li ostro, kopali i bili. Z jednym, dwoma bym sobie radę dał- trenowałem sztuki walki to bym mógł dość naj***ć. Ale było ich z 10. No i k***a taki pobity poszedłem do gabinetu pedagog szkolnej, tamte ch*je jeszcze mnie w dupę kopały po drodze. Wpadam jej do gabinetu, posiniaczony, w potarganej koszuli i z trzęsącymi się rękami: -Proszę pani! Cygany mnie pobiły, ich było 10 a ja... -Jak ty o nich mówisz?! To są Romowie, jeszcze jeden taki wybryk i zawołam Twoich rodziców i porozmawiamy o Twoim rasizmie.
Wyszedłem tego dnia ze szkoły z przekonaniem, że rasistą nie byłem. Ale k***a tego dnia coś we mnie pękło...
name01 • 2011-08-13, 14:04 Najlepszy komentarz (94 piw)
fake jak nic, cygany i szkoła?
myślisz, że ktoś w to uwierzy