"Wszytskie ryśki to porządne chłopy"
Nie oswajałem kruka. Znalazłem go porzuconego, gdy był jeszcze pisklęciem. Powiedziałem dla psa, że mamy nowego kolegę. Pokazałem mu jak się lata(nie biegałem po podwórku machając rękoma). Kiedy w końcu nauczył się latać, odleciał na jakiś czas. Teraz przylatuje każdego dnia "prosząc" o jedzenie i zabawę.