Jestem w Warszawie na jakimś osiedlu.Godzina Późna widzę ,że pod moim blokiem stoi kilka osób piją piwo ,ale są w miarę cicho.Mija 1,2,3 godzina oni nadal tam stoją i jest cichą jak makiem zasiał.Sąsiadka z dołu nie wytrzymała myślała ,że coś kombinują bo jak grupa młodych ludzi może być tak długi czas cicho i zadzwoniła po policję.Przyjeżdżają pod blok i z radiowozu drze się jeden z policjantów: -rozejść się ! nic ponawia swoją próbę -rozejść się! Wychodzi dwóch policjantów z radiowozu podchodzą do tej grupki i mówią: -proszę się rozejść ! A oni nic tylko skinęli ramionami w końcu jeden z policjantów mówi do drugiego: -Ty ,a jeśli to nie Polacy? -wiem spróbuję w innym języku. Mówi policjant do nich po Angielsku próbował po Niemiecku ,ale bezskutecznie.Nagle jeden z chłopaków łapie policjanta za ramię i pokazuję na tabliczkę wiszącą na budynku kilka kroków od bloku.Policjant przeciera oczy i czyta "Zakład dla Głucho-Niemych w Warszawie"
_PTK_ • 2012-02-15, 15:50 Najlepszy komentarz (40 piw)
A ta stara jak dzwoniła pewnie powiedziała, że są za głośno i nie może w spokoju zapie**alać na drutach