18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#nowoczesność

Mp3 czy jakoś

Zbysław • 2022-07-03, 16:58
217
Grają w grę

Beny • 2022-07-03, 19:08  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (25 piw)

Postępowo i nowocześnie

phrontch • 2019-10-31, 23:54
99
Inscenizacja aborcji



Deadlyo • 2019-11-01, 02:49  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (61 piw)
Kiedyś takiego wysyłało się na badania, a następnego dnia siedział w kaftanie.
Teraz coraz więcej debili wymyśla jakieś nowe gendery i coś co jest chorobą psychiczną, dziś jest już tylko "orientacją" a jak się nie zgadzasz to jesteś homofobem.

Nie chce wiedzieć co czeka moje dzieci za 50 lat, mam nadzieję, że za kilka lat ogarną się ludzie i wypie**olimy w kosmos zostawiając tych poje*** lewaków na ziemi.
Bo nie będą nam potrzebne bezmózgie jednostki, nawet do pracy się nie będą nadawać, wolę dać łopatę komuś, kto używa głowy nie tylko do żarcia

Brixo - elektryczne klocki LEGO.

si3l • 2017-03-27, 22:11
152
Brixo do klocki przewodzące prąd i pasujące do tradycyjnych klocków LEGO. Można zamontować, światełka, silniczki itd. Według mnie fajne połączenie klasyki z czymś nowym. Więcej szczegółów tutaj Źródło
repowski • 2017-03-27, 22:41  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (46 piw)
i weź tu wdepnij na takiego w dywanie, to Cie jeszcze pie**olnie prądem :krejzi:

Imię

Anonymous • 2017-02-27, 10:37
226
Jak będę miał syna to nazwę go Brajanusz. Takie połączenie nowoczesności z tradycją. :amused:

5 wynalazków do butów

maxiq • 2016-06-06, 22:47
59
takie tam pięć wynalazków do butów
.

.
a ty i tak siedzisz przed kompem :kawa:
Glenfiddich • 2016-06-06, 23:31  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (37 piw)
Tałatajstwo, co nie potrafi zawiązać butów. No kurde. Zaoszczędzą te 10 sekund, a potem samochód ich jebnie i śmierć, bo buty spadły.
114
Mój sekret jest taki, że nie używam żadnych środków chemicznych, tylko feministyczne mrówki.
Wpuszczam je, a one od razu zaczynają narzekać na ich role płciowe i domagają się równości w mrowisku. Potem wywierają presję na królowej, żeby przestała się rozmnażać i zwaliła całą winę na samców. W ostatniej fazie moje mrówki zapraszają wrogie owady z sąsiedztwa do imigracji do ich mrowiska.
W ciągu trzech generacji mrowisko zostaje unicestwione. Albo zwracam pieniądze.

Inteligentne technologie.

Lepioszka • 2015-12-04, 23:05
213
Tekst nie mój, ale przyjemnie mi się go czytało, więc stwierdziłem, że udostępnię dalej.

Bardzo się ucieszyłem, kiedy pewna firma zaproponowała mi testowanie swojego najnowszego produktu - inteligentnej szczoteczki do zębów. Ucieszyłem się, bo będąc człowiekiem nowoczesnym i na bieżąco z technologią, miałem już inteligentną pralkę, inteligentną zmywarkę, lodówkę, inteligentną suszarkę do włosów, papier toaletowy, inteligentny prysznic, żel do włosów oraz inteligentną pastę do zębów z certyfikatem MENSY. Brakowało mi tylko szczoteczki. Zgodziłem się więc na wykonanie testów, podałem swój adres producentowi i zaczaiłem pod moimi inteligentnymi drzwiami na inteligentnego kuriera.

Kurier niestety okazał się nie tylko inteligentem, ale też intelektualistą. Zanim wydał mi przesyłkę, musiałem zdekonstruować z nim dyskurs poststrukturalnego teizmu, prowadzący do rozwarstwienia jednolitej skały wypowiedzi współczesnych krytyków posoborowego manicheizmu. Zajęło mi to ponad dwie godziny. W końcu podpisałem rysikiem tablet z potwierdzeniem odebrania paczki ze szczoteczką i zamknąłem się w sraczu.

Szczoteczka rzeczywiście była inteligentna. Jak dla mnie, nawet zbyt inteligentna. Żeby ją uruchomić, musiałem najpierw ściągnąć aplikację na telefon. Ściągnąłem. Aplikacja się zainstalowała i rozesłała wszystkim moim znajomym z Facebooka wiadomość, że zacząłem właśnie myć zęby. Dostałem sześćset lajków, sto dwadzieścia komentarzy z gratulacjami i dwieście pięćdziesiąt z tekstem „Pics or it didn’t happen”. Bardzo mnie rozbawiła myśl, że miałbym robić sobie zdjęcia z mycia zębów i wysyłać je znajomym, ale wtedy kamera zainstalowana w główce szczoteczki trzasnęła mi serię selfies i opublikowała je na Instagramie i Snapchacie z linkiem do strony producenta.

Potem było tylko gorzej. Moja szczoteczka sama nastawiała alarm, informujący mnie o konieczności umycia zębów. Nastawiła go na godzinę siódmą rano, dwunastą w południe, piętnastą i dwudziestą. Cztery razy dziennie odtwarzała piosenki Coldplay ze Spotify i nie byłem w stanie ich wyłączyć, póki nie włożyłem szczoteczki do pyska. Jeśli przez ponad dziesięć minut od pory mycia zębów nie zacząłem ich myć, szczoteczka automatycznie zmieniała repertuar na zespół Nickelback. Zrywałem się więc rano z łóżka, myłem zęby, potem zrywałem się w południe, zrywałem się po południu i wieczorem. Zaczynałem mieć już tego dosyć. Myślałem, że już nic straszniejszego mnie nie spotka w życiu.

Ale potem moja szczoteczka zapisała mnie do jakiejś internetowej Ligi Zęboczyścioszków, czy jak to tam się nazywało. Były rankingi. Dostawało się punkty i odblokowywało osiągnięcia. Sto punktów za mycie zębów ponad dziesięć minut. Dwieście za mycie osiem razy dziennie. Pięćset za mycie w środku nocy. Nie dało rady się z tego wypisać. Co chwila dostawałem powiadomienia, że „Jagódka umyła dzisiaj ząbki sześćdziesiąt osiem razy i wyprzedziła cię w zestawieniu Czyścioszków Tygodnia”, albo że „Marcel zadbał o uśmiech o 3:44 nad ranem, kiedy ty zjadłeś kebaba i poszedłeś spać”. To był koszmar.

Z czasem moja szczoteczka zyskała większą świadomość. Kazała nazywać się iWona. Zaczęła do mnie mówić, używając głośniczka do odtwarzania alarmów dźwiękowych. Zaktualizowała się i poszerzyła swoją funkcjonalność o alkomat. Kiedy wracałem z imprezy i myłem zęby, iWona mówiła: „Piłeś”. „Dwa piwa”, odpowiadałem. „Masz 1,5 promila”, mówiła iWona. „Dobra, cztery piwa”, odpowiadałem, „to jakiś problem?”. „Nie. Żaden problem”, mówiła moja szczoteczka. I wyłączała się na całą noc.

A kiedy spałem u jakiejś dziewczyny i brałem ze sobą swoją szczoteczkę, iWona darła się z łazienki na full volume: „Kim jest ta d***a? Może niech ona umyje ci zęby”. Nie wiedziałem, jak się tłumaczyć. Nie chciałem się kłócić ze szczoteczką do zębów. Zamknęliby mnie w szpitalu wariatów. Postanowiłem to skończyć. Zapakowałem iWonę do pudełka i odesłałem do producenta. Wieczorem dostałem od niej wiadomość: „Ty złamasie ze śmierdzącym pyskiem, myślisz, że nie stać mnie na nikogo lepszego?”, a od producenta dostałem maila z informacją, że zaprzyjaźniona firma wysyła mi inny produkt do testów.

Nieopatrznie odebrałem kolejną przesyłkę. Przysłali mi inteligentny wibrator. Zanim spakowałem go z powrotem do pudełka i wystawiłem za drzwi, zdążył zrobić zdjęcie, jak trzymam go w ręku i rozesłać je znajomym z informacją, że „Karol śmiało wkroczył do krainy analnych rozkoszy”. Skasowałem Facebooka, odciąłem nożyczkami do paznokci kabel od internetu i wyjechałem w Bieszczady żyć jako koza. I to był ostatni raz, kiedy testowałem nowy, inteligentny produkt.
Halman • 2015-12-04, 23:26  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (32 piw)
to nie jest k***a śmieszne, za 50 lat nas to czeka jeśli nie przestaniemy być gadzetomaniakami.

Discovery Atlas - Japonia bez tajemnic (2008)

Cały_Idiota • 2015-04-17, 10:38
4
Kraj najnowocześniejszych technologii i ludzi kultywujących wielowiekowe tradycje.

Takie czasy

Salamanca • 2014-01-02, 00:10 IGNORUJ TEMATY Z DZIAŁU "INNE CZARNOŚCI"  
343
Skoro dziś każdy z nas nosi przy dupie urządzenie o większej mocy obliczeniowej niż te, które pozwoliły na wystrzelenie człowieka na księżyc i nie potrafimy ich wykorzystać do niczego innego niż wysyłanie debilnych słitfoci na ryjksiążkę, to nie zdziwię się jeżeli którego dnia, mikser do ciasta sam mi powie bym sobie ukręcił to ciasto, a lodówka mu tylko przytaknie.
Swicheroo • 2014-01-02, 00:15  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (62 piw)
Ktoś odkrył basha. :D