18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Planowana przerwa techniczna - sobota 23:00 (ok. 2h) info

#nocne skradanie

276

"Tak więc w skrócie, jest to obyczaj, który najszybciej znajdziemy w japońskiej wsi. Młodzi mężczyźni zakradają się tam nocą do młodych kobiet i o ile te na to pozwolą, uprawiają oni seks do rana."

"Tak więc jak dokładnie wygląda nocne skradanie się? Otóż istnieją różne techniki rozpoczęcia tego rytuału, stąd też zaczniemy trochę od środka, mianowicie od momentu, gdy młodzieniec jest już w domu swej wybranki. Otóż chłopak musi po cichu dostać się do pokoju kobiety. Mówi się, że oddanie moczu pod drzwi (dosłownie) zapobiegnie wydawaniu przez nie pisków podczas otwierania. Następnie pozostaje już tylko zakraść się do łóżka partnerki i, o ile ta nas nie wygoni, współżyć z nią do czasu, gdy zapieje pierwszy kogut. Wtedy cichaczem trzeba wydostać się z domu. Ważne jest, by nie zwrócić na siebie uwagi domowników. Oczywiście nie grozi to poważnymi konsekwencjami, gdyż spotyka się ze zrozumieniem rodziny. Jednak jeśli zostaniemy nakryci na yobai kilka razy, dla rodziny może to oznaczać tylko jedno - chcemy poślubić ich córkę. Po ślubie także można brać udział w yobai, jednak tylko ze swoją małżonką. Wtedy to, po trzeciej nocy po ślubie, rodzice panny młodej "przypadkowo" odkrywają nowożeńców, co cementuje związek.

Jeśli chcemy przeżyć tego typu odkrycie nas w sypialni bez żadnych konsekwencji, warto być wtedy nagim. Może to brzmieć dla nas dosyć głupio, jednak w prefekturze Fukuoka istniał zapis prawny, który zabraniał podnoszenia miecza na nagiego mężczyznę, którego znaleziono w swoim domu. Wzięło się to stąd, że nadzy mężczyźni najczęściej uczestniczyli w yobai, zaś ci ubrani, byli najprawdopodobniej złodziejami. Takich można było już bez problemu pokroić mieczem. Nawet jeśli odkryliśmy nagiego mężczyznę przy naszej żonie, nie wolno było nam go pociąć, jednakże sytuacja zmuszała go do obdarowania męża kobiety sowitym podarunkiem (najczęściej w roli sake).

Jak więc rozpoczynało się yobai? W standardowym nocnym skradaniu, brało się udział samotnie. Najczęściej wybierano się do wiosek oddalonych o kilka kilometrów, by w wypadku niepowodzenia, porażka nie była tak bardzo odczuwalna. Jednak na zachodzie Japonii istniało trochę inne yobai. Mianowicie grupa młodych mężczyzn, po jesiennych zbiorach ryżu spotykała się w domu sołtysa. Tam też spożywano znaczne ilości sake, po czym wyruszano na podbój młodych kobiet. Mężczyźni poruszali się w grupie i gdy dotarli pod dom młodej dziewoi, grali oni w janken, czyli japońską odmianę gry papier-kamień-nożyce. Wygrany zakradał się do domu dziewczyny, zaś reszta wyruszała dalej.

Niestety okazuje się, że ta piękna tradycja zaczyna w Japonii zanikać. Głównie za sprawą tego, że większość Japończyków przeprowadza się do miast, gdzie tego typu zwyczaj raczej trudno praktykować. Jeśli jednak mielibyśmy ochotę na tego typu igraszki, pozostają nam "dwa" wyjścia. Dlaczego "dwa"? Otóż jednym z nich jest po prostu wybranie się na tereny odległe od miast, gdzie yobai może być jeszcze praktykowane (warto by było jednak się upewnić). Drugie wyjście, to skorzystanie z usług imakury, czyli japońskiego domu publicznego, który spełnia specjalne zachcianki (typu odpowiednio przebrana prostytutka, bądź wybrany przez klienta scenariusz itp.) klientów. Jako że motyw kochania się ze śpiącą kobietą jest w Japonii dosyć popularny, nie powinno być problemu ze znalezieniem odpowiedniej imakury (zwanej także po angielsku image-club)."

Powyższy artykuł został pożyczony (no dobra, zaj***ny) z tej oto strony:
http://rly.pl/artykuly/1348-yobai-japonskie-nocne-skradanie-sie/


Matołki którzy liczą na łatwe piwa wklejając wiadomy obrazek mogą sobie odpuścić.
okrężnica • 2013-05-05, 01:00  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (86 piw)
Najbardziej mi sie podoba część grania w papier/kamień/nożyce o to , który idzie wyr*chać panne. No k***a piękny męski zwyczaj :-)