18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#niebieska poświata

Dawka śmiertelna i skutki choroby popromiennej

Anonymous • 2013-06-23, 14:48
54
Z dedykacją dla rockface123, o dawce śmiertelnej promieniowania i skutkach choroby popromiennej. Artykuł w 99% zaj***ny z innych stron. Tej i tej.

zdjęć ludzi napromienowanych niestety nie dam, bo podobny post już jest:

http://www.sadistic.pl/hiroszima-i-nagasaki-vt44668.htm

Jak wysoką dawkę promieniowania jesteśmy w stanie przeżyć?

We wrześniu 1987 roku, dwóch mężczyzn włamało się do opuszczonej kliniki medycznej w Goiânia (Brazylia), demontując przyrządy, które ich zdaniem posiadały wartościowe części. Po paru godzinach obaj zaczęli wymiotować. Następnie wystąpiła biegunka oraz zawroty głowy. Nie wiedzieli, że skradzione fragmenty zawierały substancje o wysokiej radioaktywności używane do leczenia pacjentów z nowotworami. Części te kupił handlarz złomem - Devair Ferreira. Zdziwił się widząc w ciemności emitowaną przez nie niebieską łunę. Radioaktywny pył umieścił więc w małym kanistrze w swoim salonie, gdzie zaprosił przyjaciół, aby pochwalić się zdobyczą. Lśniąca substancja, którą później okazał się chlorek cezu, zaintrygowała ich - dotykali jej, rozmazując na swoich ciałach, a resztę zabrali do domów. W ciągu miesiąca, żona kupca, 6-letnia siostrzenica i jego dwoje pracowników, zmarło z powodu ostrego zespołu popromiennego. Całkowita liczba zatrutych osób wyniosła aż 249.



Śmiertelna niebieska poświata (Chris Shinn / Getty)


Dawki promieniowania, podawane w siwertach (Sv), mierzy się uwzględniając jego rodzaj i powierzchnię ciała poddaną ekspozycji. Siwert to wielkość fizyczna odnosząca się do działania promieniowania jonizującego na organizmy żywe. Jest względnie dużą jednostką - u człowieka już po przekroczeniu dawki skutecznej 1 Sv promieniowania gamma dla całego ciała może wystąpić ostry zespół popromienny, mogący prowadzić do zgonu. U wszystkich ofiar śmiertelnych znalezionego chlorku cezu stwierdzono natomiast 4,5- 6 Sv. To bardzo duża porcja, biorąc pod uwagę fakt, że każdego roku przyjmujemy z naturalnych źródeł promieniowania (stanowiących ok. 70% promieniowania na Ziemi) średnio 2,4 milisiwertów, a ze źródeł sztucznych – średnio 1,1 mSv.



Dla porównania, w wyniku katastrofy w Czarnobylu każdy mieszkaniec Polski został narażony średnio na dawkę niespełna 0,3 mSv. Oznacza to, że otrzymaliśmy dodatkowo ok. 1/10 dawki, jaką pochłaniamy rocznie w następstwie naturalnego promieniowania tła i bez porównania mniej niż w wyniku jednego prześwietlenia rentgenowskiego. Dawki otrzymane w efekcie katastrofy przez ludność Europy (największe w Bułgarii - 0,8 mSv) stanowiły zaledwie niewielkie części naturalnych różnic w promieniowaniu tła. Dla Polaka roczny pobyt we Francji (350 mSv w ciągu całego życia z naturalnego tła) jest teoretycznie siedmiokrotnie "groźniejszy" niż rok spędzony w kraju po Czarnobylu. Nawet w okolicach fatalnej elektrowni promieniowanie nie przekracza naturalnego, choć najwyższego w Europie promieniowania tła w Finlandii (500 mSv). Przeciętna długość życia należy w tym kraju do najwyższych na świecie. Do tej pory jedynym potwierdzonym skutkiem katastrofy jest pewien wzrost liczby nowotworów tarczycy u dzieci. Przyczyną pogorszenia się stanu zdrowia ludności (m.in. chorób układu krążenia) na dotkniętych katastrofą obszarach Ukrainy i Białorusi jest najprawdopodobniej obniżenie się poziomu życia i stresy związane z podsycanymi, między innymi przez media, obawami przed skutkami promieniowania. Zrobione swego czasu w Kijowie zdjęcia dzieci bez włosów, rzekomo cierpiących na chorobę popromienną, przedstawiały w rzeczywistości pacjentów z "grzybicą strzygącą powierzchowną", pojawiającą się u dzieci, które żyją w złych warunkach sanitarnych. Jak wynika z raportu Międzynarodowego Instytutu Badań Raka (IARC), Czarnobyl może przynieść łączny wzrost zgonów na raka o dziewięć tysięcy. Raport opracowano, zakładając, że każda, nawet najmniejsza dawka promieniowania zwiększa ryzyko choroby. Jednak według innych teorii dawki poniżej pewnego progu (ok. 1 Sv) nie pociągają za sobą żadnych niekorzystnych skutków. Więcej informacji na temat szkodliwości małych dawek promieniowania (a raczej ich niezbędnego do życia funkcjonowania) znajdziecie w tym poście.



Wartość progowa promieniowania zwiększająca ryzyko śmierci to ok. 2 Sv. Najczęściej śmierć występuje jednak dopiero przy 6 Sv. Wyjątkiem był Devair Ferreira, który przeżył mimo zaobserwowanej u niego dawki 7 siwertów. Nikt nie wie jak to się stało. Jedynym możliwym wytłumaczeniem jest to, że w odróżnieniu do jego żony, spędził on większość czasu poza domem. Dał więc najprawdopodobniej czas swoim komórkom na regenerację uszkodzeń. Zmarł dopiero w 1994 roku z powodu marskości wątroby wywołanej alkoholizmem.

Choroba popromienna



Przyjmuje się, że graniczna dawka napromieniowania, przy której mogą wystąpić objawy choroby popromiennej to ok. 1 siwerta (Sv). Jest to dużo, a naukowcy uspokajają, że nie ma możliwości, aby w wyniku awarii w Japonii, do Europy mogła dostać się ilość substancji radioaktywnych mogąca wywołać nawet setki razy mniejsze skażenie. Tego szczęścia nie mają jednak Japończycy, u których choroba popromienna już zbiera obfite żniwo.

Co to za choroba?

Napromieniowanie to nic innego jak pochłonięcie przez organizm dużej ilości energii promieniowania jonizującego, w wyniku czego dochodzi m.in. do uszkodzenia komórek. Objawy stają się widoczne, gdy uszkodzeniu ulegnie tak duża ilość z nich, że narządy wewnętrzne nie mogą prawidłowo funkcjonować. Mają one jednak różną wrażliwość na promieniowanie. Zwykle w najgorszym położeniu znajdują się komórki szpiku kostnego i przewodu pokarmowego. To one zazwyczaj ulegają uszkodzeniu w pierwszej kolejności.

Jakie są objawy?

Objawy ostrej choroby popromiennej w pierwszym jej etapie to najczęściej nudności, wymioty, bóle i zawroty głowy, dezorientacja, a przy bardzo wysokim napromieniowaniu również krwiste biegunki. Pojawiają się one w różnym czasie po ekspozycji na promieniowanie. Przy niższych dawkach mogą to być dziesiątki godzin, a nawet i dni, przy wysokich – objawy mogą wystąpić już w ciągu godziny. Określenie dawki jest bardzo istotne przy doborze właściwego leczenia choroby.

Jeśli dawka promieniowania nie była wysoka, to po wstępnej fazie objawów, następuje zwykle poprawa. Potem, w różnym czasie następuje jednak tzw. manifestacja objawów narządowych.

Co się dzieje dalej?

Są trzy scenariusze, w zależności od stopnia napromieniowania. Zespół hematologiczny występuje, gdy dochodzi do uszkodzenia komórek macierzystych szpiku kostnego, co dzieje się zwykle po przekroczeniu dawki ok. 1 Sv, natomiast zespół żołądkowo-jelitowy, gdy uszkodzeniu ulegają komórki w kryptach jelitowych występuje po przekroczeniu ok. 6 Sv.

Znacznie gorzej jest gdy organizm zaabsorbuje od 10 do 12 Sv i dojdzie do powstania zespołu naczyniowo-mózgowego. W pierwszym etapie dochodzi tu do uszkodzenia śródbłonka naczyniowego, obrzęku tkanki nerwowej, a przy bardzo dużych dawkach do jej trwałego uszkodzenia.

Choć według szacunków dawka śmiertelna to już 3,5 Sv, przy szybkim podjęciu leczenia udawało się uratować nawet osoby, które otrzymały 7 Sv. Dużą rolę w leczeniu odgrywają też urazy towarzyszące (np. złamania czy urazy brzucha), które pogarszają rokowanie, podobnie jak popromienne uszkodzenie skóry, często towarzyszące i wikłające ostrą chorobę popromienną.

Jak to się leczy?

W pierwszym okresie stosuje się leczenie objawowe, przeciwdziałające nudnościom, wymiotom i biegunkom. Niezbędnym elementem jest jak najszybsze wykonanie badania morfologicznego krwi z rozmazem, które wykaże m.in. wyjściowy poziom limfocytów. Po ich spadku też można szacować, na jaką dawkę promieniowania narażony był organizm i dobrać właściwe leczenie. Zespół hematologiczny leczy się zapobiegając ewentualnym zakażeniom, stosuje się też tzw. czynniki wzrostu stymulujące komórki macierzyste szpiku kostnego.

W przypadku zakażeń, podaje się antybiotyki, niekiedy również ratunkiem jest przetaczanie płytek krwi. Leczenie zespołu żołądkowo-jelitowego polega na dożylnym uzupełnianiu traconych płynów ustrojowych i elektrolitów.W przypadku pojawienia się zespołu naczyniowo-mózgowego wiele już zrobić nie można. Najczęściej opieka medyczna ogranicza się więc do zapewnienia choremu jak największego komfortu w czasie ostatnich dni życia.